Wyzwanie: 7 dni bez makijażu

7 dni bez makijażu – taki wyrok wydał wczoraj mój dermatolog.

Przyczyna: Łojotokowe zapalenie skóry po zabiegu z kwasami i możliwa reakcja uczuleniowa, która pojawiła się po nadmiernym wysuszeniu naskórka. Póki co muszę na tydzień odstawić wszystkie kosmetyki kolorowe aby nie doszło do innych możliwych uczuleń.

A co uczula w kosmetykach najbardziej? Pisałam o tych substancjach w tym wątku.

>>  Składniki uczulające w kosmetykach pielęgnacyjnych  <<

Lekarz dermatolog powiedziała, że bardzo często uczulają tusz do rzęs i eyeliner… co oznacza, że jeśli choruje skóra twarzy to nie możemy malować nawet rzęs, bo może to powodować podrażnienia na innych rejonach cery.

Postanowiłam więc wstrzemięźliwość makijażową potraktować jako wyzwanie, wszak mój blog to w dużej mierze kosmetyki i jest to także moja praca. Jak sprostać wyzwaniu 7 dni bez makijażu???

1. Po pierwsze nie mogę się malować, a w siatce na głowie wychodzić na ulicę nie będę ;) Wczoraj na spotkaniu przyjaciółka zaproponowała mi duże, gwiazdorskie okulary z ciemnymi szkłami. Od razu podłapałam pomysł i dzisiaj chcę złożyć zamówienie w Top Shopie. Strasznie podobają mi się te okulary, co sądzicie? Które wybrać???

Okulary ze sklepu Top Shop

2. Co zrobić z czasem jaki przeznaczałam na makijaż… Wow, mój dzień nagle przybrał innych proporcji ;) Nie ma już codziennego rytuału makijażu, dłubania przy twarzy, nakładania cudownie pielęgnujących kremów i wprawiającego mnie w euforię podkładu – kocham ten efekt gładkiego lica! Co mi pozostało? Perfumy, mgiełki z Bath & Body Works…. To już nie to samo, perfumowanie zajmuje mi zaledwie kilka sekund. Mój dzień stał się jakby dłuższy!

3. Na co poświęcę teraz czas? Okazuje się, że moja praca to nie tylko malowanie się i testy kosmetyków. Interesuje się różnymi ciekawymi tematami, w tym zgłębiam tajniki marketingu dużych marek, jak konstruowane są kampanie, co dana marka chce nam przekazać… i co jest ściemą, a co nie ;) Mam ochotę bić po paluszkach tych, którzy prócz ładnych reklam nie proponują nam nic więcej. Mając spore doświadczenie w kosmetykach, blogowaniu, a także wiedzę marketingową (studiowałam ten kierunek) wiem na czym rzecz polega. 

4. Ponadto tworzę nową odsłonę Beauty Icon. To w sumie nie jest temat na ten wpis, ale zajmuje mi to mnóstwo czasu gdyż chciałabym aby nowy wygląd BI oddawał moje wyobrażenia… a wiecie jak jest ciężko czasem przekazać swoją wizję? To jest troszkę taka mission impossible, którą trzeba przerobić na possible ;) A może Wy chcielibyście zasugerować jakieś zmiany w obecnym szablonie bloga?

5. Piszę dla Was teksty, a także planuję przyszłość. Znudziło mi się pisanie tylko recenzji, w sumie nie piszę ich wcale tak wiele… Wolę postawić na doświadczanie, nie tylko doświadczenie. Ale o tym mam nadzieję już niebawem :)
6. A jutro wyjeżdżam… Zabieram moją mamę z Gdańska i wracamy do Warszawy. Okazja? Mama chce spędzić ze mną czas, a ja dostanę piękny prezent imieninowy w postaci jej obecności u mnie <3 Ze względu na moją przeprowadzkę do Warszawy mamy głównie kontakt telefoniczny i cieszę się z każdej chwili kiedy możemy być razem. 

Coś czuję, że tych „7 dni bez makijażu” nie wystarczy aby spełnić wszystkie te założenia więc na razie nie zdradzam nic więcej. Oczywiście ten mój „wyrok” potraktujcie z przymrużeniem oka. Okazało się, że to świetny moment aby na chwilę się zatrzymać i zastanowić nad tym co mnie otacza.

Widzicie jak taka ”przykra” wiadomość potrafi człowieka zmobilizować do myślenia??? Ostatnio wkleiłam na Instagram Dailybeautyicon takie oto zdjęcie dwóch poradników. Myślicie, że ktoś w tych poradnikach powie nam co mamy robić? Najlepsze pomysły przychodzą nie tylko w fazie inspiracji, ale też w kryzysie. Kryzys wymusza wejście w problem i pogłówkowanie… A ja mam tak, że im większy czuję opór tym większą mam motywację do zmian i działań :)

A jak jest u Was? Czy kryzys Was motywuje? Czy potraficie nie malować się przez 7 dni? :)


Aktualizacja 07.02.2015

W sumie to już 4 dzień gehenny bez makijażu. Moja cera odpoczywa… przynajmniej tak próbuję tłumaczyć sobie ten stan rzeczy ;) Wczoraj będąc w Sopocie przespacerowałam się z samego rana na Molo sprawdzić jak zareagują na mnie mewy… Byłam przekonana, że o godzinie 9 rano w piątek nie będzie tam nikogo.

Myliłam się, przecież ptaki też muszą zjeść śniadanie! Pani dokarmiająca to stado przypominające krwiożercze istoty z horroru Hitchcocka podawała właśnie śniadanie (a może to bohaterka Kevina samego w Nowym Jorku?!). Ja znalazłam się w samym centrum wydarzeń… i powiem Wam, że nie żałuję, przynajmniej mogę Wam to opowiedzieć ;)

Ale dość sucharów… Mój 4 dzień bez makijażu spędziłam w gabinecie kosmetycznym Balola w Sopocie. To moja druga wizyta w tym miejscu. Umówiona byłam na peeling ciała, masaż i zabieg, który nazywam ”boost your flat white” ;) Inaczej mówiąc jest to zabieg ujędrniający i uwypuklający pupę oraz redukujący cellulit z ud i pośladków. Więcej o ”dramatycznym” przebiegu uwypuklania mojej pupy wkrótce na blogu…

A jak Wasze ”wyzwania” te małe i duże??? :)


Aktualizacja 10.02.2015

no images were found

Mój tydzień bez makijażu dobiegł końca. Przyznam, że trochę oszukałam gdyż już w weekend użyłam samego tuszu do rzęs (ale mineralnego, tak dla bezpieczeństwa ;)). Kupiłam również podkład mineralny… i jak się wczoraj okazało prawdopodobnie będę musiała sprawić sobie również mineralny eyeliner.

Wczoraj wieczorem przygotowując się na wieczorne wyjście (finałowy pokaz Hush) użyłam ”zwykłego’’ eyelinera i rzęsy poprawiłam zwykłym, ulubionym tuszem zwiększającym ich objętość. Rezultat? Rano delikatnie spuchły mi powieki i na środku jednej z nich powstała czerwona linia… czy to przypadek?

 

Dzisiaj oczy umalowałam wyłącznie mineralnym tuszem do rzęs, w tej chwili opuchlizna  zeszła, a zaczerwienienia praktycznie nie widać. Na twarzy mam najnowszy fluid Guerlain Baby Glow. Póki co moja cera reaguje pozytywnie :) Skóry czoła nie przykrywam, gdyż nie jest całkowicie wyleczona.

Poważnie rozważam testy alergiczne i na nietolerancje pokarmowe… Kto wie czy coś co zjadam lub nakładam nie jest przypadkiem powodem takich reakcji skórnych? Co sądzicie??? Dajcie znać czy korzystałyście z takich testów i które miejsca do ich wykonania polecacie???

 

Wszystkie materiały zawarte na łamach bloga są chronione prawami autorskimi, a ich kopiowanie lub wykorzystywanie jest zabronione.

© 2008 - 2020 - BeautyIcon.pl

Social Media