Ikoniczna, jak na miarę szyta, kolekcja Rouge Allure NUMÉROS ROUGES odmienia spojrzenie na klasyczną, czerwoną pomadkę.
Nosiła ją Gabrielle Chanel, miała swój ulubiony odcień, z którym praktycznie się nie rozstawała. Czerwona pomadka, która nadaje szyku każdej kobiecie i zarazem rozświetla twarz, odpowiednio dobrana sprawia, że czujemy się wyjątkowo kobieco.
Co istotne, w nowej linii pomadek Rouge Allure Numeros Rouges mamy do wyboru 4 konkretne czerwienie (N1,N2,N3,N4). Na pierwszy rzut oka niewiele się różniące, lecz sekret tkwi w subtelnych podtonach dopasowanych do różnych typów urody.
Wśród nich znajdziemy też dwa wykończenia – klasyczne, kremowe Rouge Allure i matowe Rouge Allure Velvet, co odpowiada różnym potrzebom i stylom makijażu.
Powodem dla którego różne odcienie czerwieni wyglądają lepiej u różnych kobiet są subtelne tony skóry. Odpowiednio dobrana pomadka podkreśla naturalną urodę. Warto przy tym zadbać aby skóra była optymalnie zadbana, wyrównana, naturalnie promienna, z odrobiną różu na policzkach. Jeśli nadal nie jesteś przekonana do czerwieni możesz nabrać kolor na palce i delikatnie wklepać w wargi.
Pomysł na czerwone usta to też dwa błyszczyki Rouge Coco Gloss, w kolorach jaskrawego koralu True i intensywnej czerwieni Romance. Lucia Pica, główna kreatorka makijażu Chanel uwielbia połączenie pomadki N1 z błyszczykiem Romance.
Czerwona pomadka jest taka klasyczna, ponadczasowa stając się łącznikiem pomiędzy klasyką, a tworzonymi trendami.
To nie koniec subtelnych, aczkolwiek wprowadzających powiew świeżości do klasyki nowości. Nowa definicja smoky eyes brzmi równie intrygująco…
W tym sezonie makijaż smoky eyes nabiera nowego wyrazu. Lucia Pica zachęca do warstwowego makijażu, gdzie bazą staje się cień w kremie Ombre Premiere Creme w kolorze platynowej kości słoniowej – Silver Screen. Wykończeniem dla tego cienia staje się ekskluzywna paleta cieni Trait De Caractere. Kremowy cień z zatopionymi drobinkami powoduje, że spojrzenie jest rozświetlone.
Paleta Trait De Caractere to ekskluzywna edycja stworzona z 5 cieni do powiek, poczynając od beżo-brązu z różowymi tonami, platynowej kości słoniowej, po głębokie odcienie oberżyny, grafitu oraz szlachetnej, szmaragdowej zieleni. Doskonała w połączeniu z ciemno-zielonym eyelinerem Stylo Yeux Waterproof oraz maskarą Le Volume de Chanel w burgundowym kolorze o nazwie Character.
Uzupełnieniem makijażu twarzy jest róż do policzków Joues Contraste w kolorze odważnego oranżu So Close, dedykowany głównie oliwkowym karnacjom.
Na paznokciach królują intensywne odcienie czerni Celebrity, zieleni Fiction i czerwieni Scenario.
W moim odczuciu jest to jedna z najbardziej udanych jesienno-zimowych propozycji, biorąc pod uwagę potrzebę stworzenia kobiecego i eleganckiego look’u, pasującego do jesienno-zimowych stylizacji. Może i brakuje tu pewnego rodzaju szaleństwa, ale sama nie jestem zwolenniczką realizowania abstrakcyjnych wizji na swojej twarzy. To co się sprawdza nawet w ubiorze, na paznokciach, dodatkach, nie ma zbytniej racji bytu na powiekach czy twarzy. Tym bardziej, że w makijażu chodzi przede wszystkim o detale… Makijaż jest jak układanka, na którą składają się detale, niuanse. Te detale to odpowiednio dobrana kolorystyka, subtelne tony, dobór wykończenia i połączenia produktów. Ponad to warto pamiętać, że makijaż to dodatek do naszej osoby, a nie narzędzie, które ma nas stworzyć na nowo. Kolekcje Chanel niezmiennie mnie inspirują, nawet jeśli dany odcień wstępnie nie odpowiada mojej urodzie, to w połączeniu z innymi lub jako akcent – dodaje uroku. Dochodzę do wniosku, że warto zdać się na specjalistów, żadna inspiracja nie powstaje w mgnieniu oka, a przede wszystkim jest to wyobrażenie powstałe po obejrzeniu niezliczonej ilości twarzy, obrazów… wyobrażenie, które poprzedza doświadczenie, niezwykle cenne by realizować rzeczy piękne i doskonałe. I choć trudno mi odgadnąć w istocie co czuła i myślała Lucia Pica tworząc nową kolekcję, to wiem, że udało jej się przykuć moją uwagę :)
Gdybym jeszcze nie miała tej kolekcji z pewnością zdecydowałabym się na paletę cieni do powiek oraz czerwoną pomadkę, do których przyjrzenia szczególnie Was zachęcam :)
Libre Collection już od jakiegoś czasu jest w sprzedaży. Może już testowałaś? Jakie są Twoje odczucia wobec tych nowości?