Zawsze dziwiło mnie kiedy moje koleżanki mówiły, że oczyszczają twarz wyłącznie płynem micelarnym, nie używając do tego celu wody z kranu. Sama od zawsze do mycia buzi stosowałam wodę w połączeniu z żelem czy innym środkiem myjącym.
W zmianie tego nawyku nie widziałam żadnej zasadności, prócz tego, że czasami miałam wrażenie uczucia ściągnięcia co szybko koiłam kremem. To wszystko do czasu…
Kilka tygodni temu na mojej skórze zaczęły pojawiać się czerwone skupiska suchych plam. Skóra w tym miejscu była ściągnięta, a naskórek zgrubiały. To wszystko było widoczne w takim stopniu, że ciężko było mi te plamy ukryć nawet pod makijażem, który co najwyżej neutralizował kolor, ale nierówności były widoczne.
Zauważyłam też, że plamy zaogniają się pod wpływem mycia buzi wodą z żelem myjącym, postanowiłam więc przełamać swój nawyk i sięgnąć wyłącznie po płyn micelarny do oczyszczania twarzy i demakijażu. Co stało się później?
Początkowo plamy na mojej twarzy wyglądały jak na powyższym zdjęciu. Problem był obecny nie tylko na policzkach, plamy obejmowały także całe moje czoło.
Po 5 dniach oczyszczania buzi wyłącznie płynem micelarnym i smarowania twarzy kremami łagodzącymi moja skóra powoli wraca do normy. Skóra przestała całkowicie swędzieć, plamy wyraźnie zanikają, nie są już czerwone. Niesamowite jak zmiana tego jednego czynnika pomogła mojej skórze. Faktem jest, że nie wiem co do końca się z nią stało, ale sam sposób oczyszczania skóry znacząco wpłynął na jej kondycję.
Co to jest płyn micelarny?
W skład wody micelarnej wchodzą micele – to delikatne substancje usuwające zanieczyszczenia ze skóry. W powiększeniu wyglądają jak kulki otoczone zbiorowiskami innych kulek. Te zewnętrzne przyciągają wodę, a wewnętrzne ją odpychają (i łączą się z tłuszczami). Dzięki tym właściwościom płyn micelarny usuwa ze skóry zanieczyszczenia, zbierając tłuste cząsteczki do wnętrza miceli.
Na rynku dostępne są płyny do różnego typu skóry, w zależności od potrzeb, dla skór z problemem trądziku, skóry suchej i naczynkowej. Im mniej składników zawiera płyn micelarny tym lepiej. Płyn nie powinien zawierać detergentów (SLS – Sodium Lauryl Sulfate). Dobrze jak zawiera składniki nawilżające. Bezzapachowy płyn będzie bezpieczniejszy dla wrażliwej cery.
Czy można zastąpić tradycyjne mycie wodą na rzecz płynu micelarnego?
Znam wiele osób, które z powodzeniem zastąpiło tradycyjne oczyszczanie skóry za pomocą wody z kranu na rzecz usuwania zanieczyszczeń płynem micelarnym. Płyn micelarny efektywnie usuwa nie tylko makijaż, ale inne zanieczyszczenia (sebum) ze skóry. Ponad to oczyszczanie płynem micelarnym jest wskazane dla cer problematycznych, które wręcz nie powinny stosować wody z mydłem / żelem.
Jak usuwa brud płyn micelarny i woda w połączeniu detergentem?
Na skórze osiada brud w postaci sebum, martwego naskórka, kurzu, potu, bakterii oraz innych składników np. makeup’u. Aby go usunąć, potrzeba kosmetyków zawierających środki powierzchniowo czynne. Oczyszczanie skóry umożliwia jej regenerację w godzinach snu, jeśli nie oczyścimy skóry to składniki brudu w kontakcie z powietrzem utlenią się i staną szkodliwe dla skóry. Środki, których używamy na co dzień do mycia twarzy nie są dla skóry obojętne. Podczas tradycyjnego mycia żelem lub mydłem z detergentami dochodzi do zmiany składu naturalnego płaszcza hydrolipidowego skóry oraz kwaśnego pH, które chroni skórę przed działaniem bakterii. Środki myjące prócz wymywania substancji tłuszczowych wymywają również lipidy z bariery lipidowej skóry oraz warstwy rogowej. Niewątpliwie jest to szkodliwe dla skóry i przyczynia się do jej uszkodzenia – powstania podrażnień, alergii, a nawet stanów zapalnych. Co ważne, każdy rodzaj skóry posiada nieco inne właściwości i wymaga odpowiedniego dostosowania środka myjącego, w zależności od składu płaszcza wodno-lipidowego. Skóra mieszana ma często problem z podrażnieniami i niestabilną równowagę hydrolipidową oraz bakteryjną na powierzchni skóry.
Zalety płynu micelarnego
- brak efektu ściągnięcia lub podrażnienia cery,
- oczyszcza jak mydło, ale nie zawiera drażniących detergentów
- nawilża jak mleczko do demakijażu, ale nie pozostawia tłustego filmu i nie rozmazuje makijażu,
- efektywniejszy sposób oczyszczania skóry od wody z mydłem i mleczka,
- odpowiedni dla osób z problemami skóry,
- bezpieczny dla cer skłonnych do uczuleń,
- prosty skład, bez barwników i detergentów zapewnia maksymalne bezpieczeństwo dla skóry,
- nie narusza warstwy hydrolipidowej naskórka,
- użyty jako tonik odświeża skórę oczyszczając ją z sebum,
- usuwa nawet wodoodporny makijaż
Przyznam się Wam, że do tej pory nie wiedziałam jak duże znaczenie ma właściwe oczyszczanie skóry. W teorii wszyscy myjemy twarz, a nawet często dobieramy kosmetyk do rodzaju skóry, ale mając pewną wiedzę na temat detergentów i problemy ze skórą przychylam się do zasadności stosowania płynu micelarnego zamiast innych środków myjących, chociażby przez sam wzgląd na wodę z kranu, która też nie jest obojętna dla skóry. Jeśli męczą Was podrażnienia lub niewyjaśnione wykwity na skórze – spróbujcie przed kilka dni stosować do oczyszczania wyłącznie płyn micelarny, może podobnie jak w moim przypadku także i u Was ta metoda zda egzamin.
Dajcie znać jakie są Wasze metody na oczyszczanie skóry?
Czy macie problemy ze skórą? Które płyny micelarne polecacie?
Aktualizacja 31.01.2015
Po krótkiej poprawie cery znowu pojawiły się na niej plamy i jest ich co raz więcej aczkolwiek występują w tych samych miejscach – czoło, policzki i jedna powieka. Podejrzewam , że może być to atopowe zapalenie skóry. Zamierzam wkrótce pójść do dermatologa, ale jeśli wiecie co to może być dajcie znać. Dodam, że po powrocie skóry do ”zdrowia” ponownie zaczęłam myć ją wodą, ale ze specjalną emulsją do skóry wrażliwej (raz dziennie). Zmiany widoczne na mojej skórze dość intensywnie swędzą, szczególnie po oczyszczeniu twarzy i nałożeniu kremu, którym wcześniej ”leczyłam” te plamy. Swędzenie ustępuje po ok. 20 minutach, ale nawraca w czasie dnia.
Aktualizacja 03.02.2015
Już jestem po konsultacji z dermatologiem. Prawdopodobnie wystąpiło u mnie zapalenie skóry po wykonaniu zabiegów z kwasami – cera została zanadto wysuszona i doszło do zapalenia, podrażnienia skóry. Pani doktor stwierdziła, że objawy są podobne do łojotokowego zapalenia skóry i przepisała mi maść z lekkim sterydem – Laticort na 3-5 dni oraz zaleciła całkowitą wstrzemięźliwość makijażową ;) przez 7 dni. Malując się przy takim stanie cery mogę jedynie nabawić się uczulenia na stosowany kosmetyk więc lepiej zrezygnować ze wszystkiego – nawet tuszu do rzęs czy eyelinera, które bardzo często zawierają substancje uczulające. Po 7 dniach mam stopniowo włączać kosmetyki, tak aby móc ocenić ewentualne uczulenie na któryś z nich. Jeżeli terapia nie przyniesie oczekiwanego rezultatu być może zostanę poddana testom na alergię na dany kosmetyk – na razie szczegółów nie znam. Dziękuję Wam za wszystkie rady tu i na FB <3