Trwały podkład, który pozostawia skórę nieskazitelną przez cały dzień, bez efektu nadmiernego matu czy błysku. Czy to możliwe?
Twierdząca odpowiedź na to pytanie byłaby dużym nadużyciem, zbyt wiele czynników wpływa na kondycję naszej cery by mieć pewność co do efektu jakiegokolwiek kosmetyku. Dochodzi tu jeszcze nasza ocena… w dzisiejszych czasach – niekiedy mocno rygorystyczna, podyktowana zdjęciami modelek o naturalnie perfekcyjnych cerach lub tych modyfikowanych w programach graficznych. To powoduje, że mamy często wygórowane oczekiwania.
Dlatego największe marki, nie ustają w próbach stworzenia kosmetyków, które spełnią wszystkie potrzeby kobiet. A są one znacznie większe niż kiedyś. Wygląd skóry i makijażu powinien być nieskazitelny przez cały dzień. W innym przypadku kosmetyk zapewne nie zostanie oceniony najlepiej.
Marka Chanel próbuje spełnić to pragnienie nieskazitelnego wyglądu, wygładzonej, matowej i zarazem promiennej cery przez cały dzień, wprowadzając do sprzedaży nowy podkład Le Teint Ultra. Kosmetyk dostępny w klasycznej formie fluidu, zamkniętego w szklanym flakonie z dozownikiem oraz w formie prasowanego pudru o podobnych właściwościach. Do duetu, dołączył korektor, który dopełnia całość.
Formuła podkładu zawiera różnego rodzaju cząsteczki (kompleks Perfect Light Diffusion) o właściwościach wychwytujących i rozpraszających światło, w efekcie widzimy cerę rozpromienioną i wygładzoną, pory zostają zminimalizowane. Duet cynku i polisacharydów oraz pudry chłonące sebum, pozwalają na długotrwały efekt zmatowionej i jedwabiście miękkiej cery – aż do 12 godzin. Nawilżające składniki zapewniają skórze komfort. Kolor powinien utrzymywać się w niezmienionej formie, bez względu na warunki.
Oba podkłady – fluid i kompakt Chanel Le Teint Ultra, przetestowane w ekstremalnych warunkach utrzymują swoje właściwości przez 8 godzin. Test przeprowadzony przez markę Chanel w warunkach ekstremalnych temperatur i wilgotności.
W Polsce dostępnych jest 7 odcieni. Najjaśniejszy to B10. Ten, który prezentuje na zdjęciach to B20. Przy czym korektor o tym samym odcieniu jest znacząco ciemniejszy od podkładu. Polecam przetestowanie odcienia B10-B20 oraz korektora B10, dla jasnej cery.
Moja opinia o podkładzie Chanel Le Teint Ultra
Przez ostatnie półrocze najczęściej używałam podkładu Chanel Vitalumiere Aqua, który znacząco wpływa na moją ocenę Le Teint Ultra. Zamiana lekkiego, bardzo płynnego kosmetyku o średnim kryciu i takiej też trwałości na podkład znacznie gęściejszy i bardziej kryjący, pokazała jak bardzo oba te kosmetyki między sobą się różnią.
Z jednej strony bardzo brakowało mi właściwości, które oferuje Le Teint Ultra, przede wszystkim trwałość, która nie odsłania niedoskonałości skóry podczas dnia i kontroluje błysk, z drugiej strony z początku trudno było mi przeboleć dość gęstą konsystencję Le Teint Ultra, na którą trzeba znaleźć sposób.
Obecnie konsystencja Chanel Le Teint Ultra nie nastręcza mi już takiej trudności. Polecam aplikować ten kosmetyk pędzlem o płaskim wykończeniu, którym należy niejako stemplować skórę, po czym delikatnie rozcierać podkład na boki. Ten sposób pozwala na to, by koncentracja pigmentu skupiona została wokół najbardziej problematycznego obszaru skóry, jakim jest środek twarzy – wszelkie zaczerwienienia itp. zazwyczaj rozchodzą się od środka do boków, tak też według ekspertów powinnyśmy rozcierać podkład.
Sugeruję delikatnie zwilżyć pędzel (kropla wody micelarnej, ale pędzel nie może być mokry) i oszczędnie nakładać na niego podkład, rozcierając kosmetyk na twarzy porcjami. Podczas aplikacji całkowicie suchym pędzlem lub palcami na pewno będziesz wyczuwała pewną trudność w rozcieraniu, kosmetyk dość szybko zastyga – pigment jest mocno skoncentrowany, dlatego aplikator wydaje się najlepszym rozwiązaniem aczkolwiek marka sugeruje oba te rozwiązania.
Na pewno wiele z Was zainteresuje aplikacja obu kosmetyków naraz. To znaczy fluidu i podkładu w kompakcie – jako pudru wykończeniowego. Moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie w chwili, kiedy musimy osiągnąć efekt cery fotograficznej :) Tego dnia mamy ważne wyjście, sesję zdjęciową, lecz na dłuższą metę ten sposób się nie sprawdza.
Ewentualnie można poprawić makijaż podkładem w kompakcie w ciągu dnia (wcześniej zebrać sebum chusteczką) lub ewentualnie nałożyć mniej fluidu i dodać troszkę podkładu w kompakcie w miejscach gdzie niedoskonałości są bardziej widoczne. Podkład w kompakcie sam w sobie jest kosmetykiem lekkim, ale warto pamiętać, że oba kosmetyki są dość mocno skoncentrowane, zawierają cząsteczki pudru, który w wyjątkowych warunkach może się nieestetycznie zamienić w plamy. Tak może się wydarzyć na przykład wtedy kiedy użyjemy zbyt bogatego, tłustego kremu, lub co gorsza – olejku.
Samo przygotowanie skóry pod tego typu podkłady jest bardzo ważne i znaczące dla całego efektu. Dlatego zanim jakkolwiek ocenimy produkt warto przyjrzeć się pielęgnacji i spróbować zmienić to, co nakładamy pod podkład.
Jeśli chodzi o trwałość, efekt promiennej matowej cery. Jestem w tym przypadku zgodna z marką Chanel. Faktycznie kosmetyk wygładza, nieprzesadnie matowi, sprawiając, że cera wygląda zdrowo, promiennie. Efekt ten utrzymuje się przez wiele godzin. Cera po około 2-3 godzinach zaczyna nieznacznie połyskiwać, ale się nie błyszczy, nawet w ciepłe dni. To co istotne, podkład nie zmienia koloru w ciągu dnia, nie ściera się. Jeżeli w Twoim przypadku tak się dzieje, niezależnie czy testujesz podkład Chanel czy inny kosmetyk, który obiecuje przedłużoną trwałość, koniecznie przyjrzyj się swojej pielęgnacji. Uważam, że ma ona ogromne znaczenie. Bezwzględnie (tyczy się do cer skłonnych do przetłuszczenia) nie nakładaj pod podkład żadnych olejków i produktów bogatych w substancje tłuszczowe. Na dzień, pod makijaż wybierz raczej lekki krem nawilżająco-matujący lub inny nawilżający krem i bazę pod podkład.
W mojej opinii podkład będzie najlepszy dla cer z niedoskonałościami, cer normalnych i mieszanych, powinien też odpowiadać cerom tłustym. W każdym przypadku musimy zadbać o pielęgnację i dostosować makijaż na miarę własnych potrzeb – konfigurację i sposób aplikacji produktów do twarzy.
Próbki kosmetyków na skórze: korektor B20, podkład we fluidzie B20, podkład w kompakcie B20. Po roztarciu korektor wpada w ciemniejsze, żółte tony, zaś oba podkłady dopasowują się do jasnej-średniej karnacji.
Podsumowując, jestem na tyle zadowolona z tego kosmetyku, że z pewnością będę go nadal stosować i podkład nie zostanie odłożony na bok. Biorąc pod uwagę ostatnie nowości, podkład Chanel Le Teint Ultra w moim prywatnym rankingu plasuje się wyżej niż najnowszy podkład Dior Diorskin Forever Undercover. Warto przetestować go na własnej skórze.