Z uwagi na to, że przez ostatnie miesiące nie zamieszczałam swoich ulubieńców, postanowiłam zrobić podsumowanie począwszy od lutego do maja. Mam nadzieję, że zamieszczone tu kosmetyki będą dla Was inspiracją… Dajcie znać :)
Makijaż
Paleta pudrów Sisley Phyto-touche trio peche doree – genialne połączenie kolorów i funkcjonalność, która pozwala na stworzenie efektu promiennej, delikatnie muśniętej słońcem cery. Polecam ten produkt gorąco – rzadko który brązer w palecie pasuje do mojej jasnej karnacji i w dodatku widocznie ją konturuje. Ten produkt ma właściwą kolorystykę i konsystencję.
Błyszczyki Chanel Rouge Coco Gloss – moje ulubione kolory to Rose Pulpe (cukierkowy róż) i Nectar (koral). Kolory można stopniować, szczególnie tyczy się to koralu, który może być niemalże transparentny, jak i nadawać ustom zdecydowany odcień. Ogromną zaletą tego produktu są jego właściwości pielęgnacyjne.
Pomadki Tom Ford z linii Lips & Boys – moja ulubiona seria pomadek od Toma. Genialne odcienie różu w szerokiej gamie kolorów. Usta wygląda niezwykle zmysłowo i zarazem naturalnie, twarzowo. Najbardziej lubię odcienie Addison oraz Flynn.
Pomada do podkreślenia brwi Giorgio Armani w kolorze Wenge Wood. Z początku sądziłam, że nie będę potrafiła uzyskać naturalnego efektu, w praktyce jest to idealny produkt, którym możesz zarówno podkreślić, zdefiniować swoje gęste brwi lub od początku je namalować gdy Twoje brwi są rzadkie. Ogromną zaletą tego produktu jest trwałość, ujarzmia on brwi na cały dzień i jest wodoodporny. Polecam dokupić specjalny aplikator z Giorgio Armani widoczny na zdjęciu.
Maskara Lancome Hypnose Volume-a-porter – doskonała zarówno do codziennego makijażu, jak i mocniejszego podkreślenia rzęs. Posiada idealną konsystencję oraz szczoteczkę na której tusz nie osadza się w postaci grudek. Maskara perfekcyjnie podkreśla rzęsy – rozdziela, trochę pogrubia i wydłuża. Na podobnej zasadzie działa kultowa maskara Chanel Le Volume, z tym, że Lancome ma troszkę mniejszą szczoteczkę – świetną do podkreślania dolnej linii rzęs.
Maskara Sephora Cinescope – rewelacja jeśli chodzi o uzyskanie teatralnego efektu. Rzęsy są pogrubione, ekstremalnie wydłużone, gęste, tworzą swoisty wachlarz. Jedyna wada tego tuszu to dość szybko gęstnieje… ale cena (59zł) maskary pozwala na częstszy zakup. Warto dla tego efektu.
Podkład Lancome Teint Idole Ultra Wear – z początku byłam zachwycona działaniem tego podkładu – przede wszystkim zapewnia trwały efekt nieskazitelnej cery, pozostawia na skórze pudrowy woal. Jednakże nie jest to konsystencja najbardziej komfortowa podczas aplikacji – podkład szybko zasycha na skórze i należy go natychmiastowo rozsmarować. Kolorystyka najjaśniejszych odcieni jest troszkę za ciemna dla bardzo jasnych karnacji.
Zaczęłam także testować nowe cienie Dior 5 Couleurs, najbardziej odpowiada mi kolorystyka Expose oraz Magnify. Cienie są dobrze napigmentowane i o ciekawych, wielowymiarowych kolorach – wykończeniach. Wraz z tą nowością w perfumeriach pojawiła się nowa maskara Dior Pump’N’Volume… o niej napiszę w osobnym poście wraz z makijażami wykonanymi paletami 5 Couleurs.
Pielęgnacja
Błyskawiczna maseczka peelingująca Dreamskin – 1 Minute Mask. Zawiera perłowe drobinki rozświetlające oraz połączenie kwasów – salicylowego (BHA), glikolowego i cytrynowego (AHA) oraz kwasy kwiatowe. Błyskawicznie rozświetla cerę, wygładza, jest niezastąpiona jeśli chcemy natychmiast poprawić wygląd cery.
W Sephora pojawiły się moje ulubione kosmetyki do pielęgnacji ciała – Rituals. Szczególnie polecam serię The Ritual of Sakura – zapach kwiatu wiśni i mleczka z ekologicznego ryżu. Kąpiel wraz z tymi kosmetykami jest wyjątkowo relaksująca, uwielbiam!
Szampon i odżywka Kevin Murphy, które nie tylko fantastycznie pielęgnują m.in. wygładzają włosy, ale też pięknie pachną – jak ”pudrowe cukierki” z czasów dzieciństwa – może pamiętacie takie bransoletki z cukierków???
W każdym razie seria Smooth.Again to linia typowo wygładzająca, której formuła oparta jest na technologii regenerującej i nawilżającej uszkodzone fragmenty włosów. Idealna dla włosów kręconych, puszących się. Zawiera takie składniki jak ekstrakt z nasion słonecznika, masło Murumuru, masło z nasion kakaowca, olejek z brazylijskich orzechów. Włosy są widocznie wygładzone i wyglądają zdrowo. Już od pierwszego mycia widać poprawę. Można je zakupić na stronie internetowej sklepu Hair2go.
Zapachy
O zapachach powinnam napisać oddzielny post ponieważ wraz z nastaniem wiosny pojawiło się w mojej kolekcji nowości, a także wyciągnęłam z czeluści zapachowej szafy kompozycje, które często używam właśnie w okresie wiosna-lato. Na zdjęciach znajdziecie kilka z moich propozycji.
Zapachy Francis Kurkdjian – w szczególności Aqua Celestia i Pluriel.
Nowe perfumy Sisley Izia – świeży, kwiatowy zapach w pięknym flakonie. Nuty zapachowe to Biała bergamotka, aldehydy, różowy pieprz, Róża d’Ornano, Angelica, piżmo, drzewo cedrowe, ambra
Dior Poison Girl w wersji edt – woda toaletowa. Nuty zapachowe to pomarańcze z Sycylii oraz Kalabriii, Róża Damasceńska, kwiat Neroli, wanilia, fasola Tonka.
Nowy Dior J’adore In Joy – kolejna udana odsłona J’adore, idealny zapach na wiosnę-lato. Nuty zapachowe to m.in. sól morska, Ylang Ylang, soczysta nuta brzoskwini.
Inne
Torebka YSL. Jedna z vlogerek skarżyła się na ten model i finalnie odesłała go do sklepu. Stwierdziła, że torebka jest mała, a łańcuch jest ciężki… Kompletnie nie zgadzam się z jej argumentami. Torebka może i nie jest duża, ale wystarczająca aby pomieścić potrzebne rzeczy (mały portfel, klucze, telefon, pomadkę, chusteczki…), a łańcuszek jest wspaniałą ozdobą, co istotne nie jest zbyt gruby, toporny. Torebka idealna dla kobiet drobnych, których problemem jest dobór modelu do takiej postury.
Ponad to nowości biżuteryjne w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Chcecie abym napisała o nich więcej? Czy interesuje Was temat mojej biżuterii?