W ubiegłym roku przeprowadziłam ankietę na łamach BI, w której zapytałam Was m.in. o to czy sprawdzacie przed zakupem skład kosmetyków. Ponad 70% odpowiedziało, że zna się na tym lub ma pewną wiedzę i przed zakupem analizuje skład kosmetyków.
Świadczy to o tym, że jako konsumentki mamy co raz większą świadomość co jest dla nas dobre i zwracamy większą uwagę aby produkt był bezpieczny i skuteczny. Jednak nadal niewielki nacisk kładzie się na świadomość nierozerwalności świata nauki i natury. Bez inspiracji płynącej z natury i osiągnięć naukowców nie mielibyśmy ani bezpiecznych, ani skutecznych kosmetyków.
Tegoroczna, międzynarodowa konferencja Vision House (26-28 listopad 2014) zorganizowana przez koncern kosmetyczny Procter & Gamble pozwoliła mi doświadczyć tego połączenia, w dodatku w zjawiskowym miejscu, jakim był Marakesz.
Przyznam, że wyjazd na tą konferencję był dla mnie pewną niewiadomą. Co prawda otrzymałam agendę z planem wyjazdu, ale nie sądziłam, że sama wyprawa pozostawi takie wrażenie… Zacznę jednak od początku, gdyż chcę Wam przekazać wszystkie najważniejsze chwile związane z Vision House 2014.
Więcej zdjęć z konferencji na moim Instagramie: Dailybeautyicon
Na ten event zostałam zaproszona jako jedyna blogerka urodowa razem z redaktorkami najważniejszych pism kobiecych w Polsce. Biorąc pod uwagę fakt, że produkty P&G przynajmniej raz w życiu używała chyba każda z nas (mam na myśli m.in. marki Aussie, Head & Shoulders, Pantene, Max Factor, Olay) kusiło mnie lepsze poznanie filozofii koncernu i kierunku w którym podąża – co może nam zaoferować. Na miejscu okazało się, że celem konferencji było przeniesienie nas w przyszłość… do wieku: Enlightened Beauty, bo tak brzmiało hasło przewodnie tego wydarzenia. Naukowa podróż przez świat piękna i zdrowia, na przestrzeni kolejnych 3-5 lat.
Pierwszy wieczór, kiedy podczas uroczystego rozpoczęcia zostały przedstawione najważniejsze cele P&G, zrozumiałam ideę Enlightened Beauty jako nie tyle wytworzenie pragnień, ale spełnienie potrzeb kobiet. Na kartach wyświetlanej prezentacji zostały odkryte powiązania, o których na co dzień nie myślimy… naukowe doniesienia o związku biologii człowieka, wpływu środowiska i jakości życia.
Mnie jako odbiorcy wcale nie zależy aby być „oczarowaną” poprzez donośnie brzmiące odkrycia naukowe, raczej na tym aby produkt, który jest ich wynikiem spełnił moje potrzeby i dowiódł, że to co naukowcy badają przekłada się na jakość mojego życia, jest mi użyteczne. Kolejne spotkania – konferencje naukowe te założenia w dużej mierze spełniały, powołując się na badania oparte o m.in. testy konsumenckie.
W kontekście tego muszę wspomnieć, że do Marakeszu przybyli wieloletni współpracownicy i naukowcy pracujący dla koncernu P&G, lekarze dermatolodzy i badacze zajmujący się biologicznymi i środowiskowymi czynnikami mającymi wpływ na nasze zdrowie i urodę.
Trudno mi powiedzieć, który z wykładów był najciekawszy, w dużej mierze wszystkie skupiały się na wspólnym mianowniku – szczególnie marka Olay i Pantene – pracujące nad formułami kosmetyków, które zapewniają ochronę zdrowia skóry i pielęgnację dopasowaną do aktualnych i przewidywanych potrzeb.
Na Vison House miałam okazję poznać nowości, które pojawią się w Polsce dopiero w przyszłym roku. Są to opatentowane formuły umożliwiające ochronę przed największymi zagrożeniami uszkadzającymi skórę i włosy. Podczas konferencji Olay zostały zaprezentowane probówki, w których nagromadzono substancje, z którymi każda mieszkanka miasta spotyka się na co dzień, a które mają negatywny wpływ na zdrowie skóry. Warto pamiętać, że zachodzące w środowisku zmiany powodują zmienność potrzeb – bodźce się zmieniają i skóra potrzebuje nowych rozwiązań. My – Europejki, jak pokazują badania, nie mamy jeszcze tak dużej świadomości, tylko 30% z nas martwi się wpływem zanieczyszczeń na zdrowie, w porównaniu z Japonkami gdzie ten wskaźnik sięga 97%. Efektem zmian jest m.in. rosnąca fala alergii, problem jest przez nas zauważalny, ale wiele z nas nie potrafi go zidentyfikować.
Najbardziej spodobał mi się system marki Pantene opierający się o cząsteczkę EDDS – blokującą uszkodzenia wynikające z działania minerałów zawartych w wodzie (codziennie myję włosy i jest to dla mnie szczególnie istotne). Marka Head & Shoulders jako wyspecjalizowana w problemie łupieżu (badania od 1960r.) uświadamia, że nie jest to problem tylko kilku osób, ale połowa populacji zgłasza problemy ze skórą głowy – kto z Was nawet odruchowo nie drapie się czasem po głowie? Problem swędzącej skóry głowy jest bardzo częsty, a drapanie powoduje pogłębienie pierwotnego problemu.
Najzabawniejsza prezentacja odbyła się na spotkaniu z Aussie, pozwoliła mi lepiej poznać markę, która wcześniej kojarzyła mi się głównie z kangurami i przystojnymi serferami ;) Aussie to synonim luzu, zabawa i skuteczna pielęgnacja dla każdej dziewczyny i chłopaka. Produkty zawierają odżywiające włosy składniki pozyskane z roślin z Australii.
I wiecie co jeszcze było przesłaniem Enlighted Beauty? Kiedy my kobiety błyszczymy najbardziej? Słowem kluczem jest tu zdrowy balans. Same wiecie jak trudno w dzisiejszych czasach zachować równowagę – tak samo działa nasz organizm, który zostaje wytrącony z równowagi nie tylko w wyniku stresu emocjonalnego, ale poprzez wpływ zanieczyszczeń. Nie umiemy sami zbadać czy nasza skóra czy włosy zawierały odpowiednią ilość wody – poziom nawilżenia. Okazuje się, że u większości kobiet zamieszkujących duże miasta ten poziom jest zaburzony… Naukowcy pracują nad tym, abyśmy wyglądały i czuły się jak najlepiej.
Nie mogę zapomnieć o wyjątkowym spotkaniu z Olgą Kurylenko. Pamiętam jak dziś pierwsze spotkanie w The Beldi Country Club. Kiedy zobaczyłam charakterystyczną ”ściankę’’, na której zazwyczaj pozują gwiazdy wiedziałam, że coś jest na rzeczy… Justyna, PR Manager P&G podeszła do mnie i powiedziała, że jak tylko Olga wejdzie mam być „gotowa”…
Justyna Rymkiewicz (PR Manager P&G) i ja :)
To było ledwie kilka chwil, w których udało mi się przywitać z Olgą i zapozować do wspólnego zdjęcia. Następnego dnia było spokojniej, odbyły się wywiady z prelegentami. O moim wywiadzie z Olgą przeczytacie tutaj:
>> Wywiad z ambasadorką Pantene – Olgą Kurylenko <<
Ostatnie dwa dni w większości spędziłyśmy na odpoczynku, 28 listopada w godzinach południowych zakończyła się oficjalna konferencja, tymczasem nasza grupa oczekiwała na powrót do dnia następnego. Pogoda troszkę spłatała nam figla – zaczął padać ulewny deszcz, ale po lunchu nieco się rozpogodziło i ruszłyśmy na miasto… O tym co zobaczyłam w Marakeszu i jakie są moje wrażenia z pobytu w Maroko, dowiecie się z kolejnego wpisu.
Co sądzicie o odkryciach naukowców z P&G? Używałyście kiedykolwiek kosmetyków marek Procter & Gamble? :)
Pingback: Najważniejsze wydarzenia w 2014 roku na BeautyIcon | Beautyicon Blog Opinie i recenzje kosmetyków z nutą lifestylu()
Pingback: Bajka o Marakeszu. Moje wspomnienia z podróży do Maroko | Beautyicon Blog Opinie i recenzje kosmetyków z nutą lifestylu()
Pingback: Beauty Event: Wydarzenia urodowe i nowości kosmetyczne Wiosna 2016Beautyicon Blog – Opinie i recenzje kosmetyków z nutą lifestylu()