Makijaż naturalny, w którym się zakochasz. Dzisiejszy wpis jest poświęcony nowościom gamy kosmetyków Chanel Les Beiges 2018.
Premiera Chanel Les Beiges w 2013 stała się początkiem filozofii makijażu naturalnego, przełamującego ówczesną konwencję technik makijażu skupionych na zakrywaniu mankamentów i tworzeniu wizerunku kobiety na nowo.
Nowa idea zaproponowana przez markę Chanel spotkała się z aprobatą wielu kobiet, które chcą zachować własny, unikalny styl, ale jednocześnie będąc narażone na wiele szkodliwych czynników zachować lub wręcz wzmocnić pozytywne strony swojej urody.
Myślą przyświecającą linii Les Beiges jest oddanie kobiecie jej autentyczności, proste i ponadczasowe piękno oraz makijaż łatwy i intuicyjny w wykonaniu.
W 2018 roku marka Chanel odkrywa przed nami nowe oblicze Les Beiges, gdzie produkty do makijażu wydobywają naturalne odcienie, blask i fakturę naszej skóry.
Krem koloryzujący Chanel Les Beiges Healthy Glow Tinted Moisturizer SPF30
Nowością tej linii jest koloryzujący krem nawilżający Les Beiges Sheer Healthy Glow Tinted Moisturizer, który zapewnia skórze komfort, nawilżenie i promienny, niemal nieskazitelny wygląd. Wysoki filtr SPF30 / PA ++ wraz z antyoksydantem w postaci ekstraktu z liści żyworódki zapewnia skórze ochronę przed szkodliwymi czynnikami środowiska. Dodatek kwasu hialuronowego pomaga w utrzymaniu prawidłowego nawilżenia. Dodatkowym atutem kremu są specjalne pigmenty mineralny Healthy Glow Booster i pudry Soft Focus dla efektu promiennego, jednolitego wyglądu cery.
Produkt jest odpowiedni nawet dla wymagającej, wrażliwej cery.
W mojej ocenie, krycie kosmetyku przerasta oczekiwania przy jednoczesnym zachowaniu naturalnego wyglądu. Dodatkowym walorem na plus jest nawilżająca, lekka konsystencja, która komfortowo otula skórę. Nie ma odczucia lepkości, co cechuje wiele innych kremów koloryzujących. Jak zapewnia marka Chanel, makijaż jest świetlisty, naturalny. Kosmetyk utrzymuje się w niezmienionej formie przez wiele godzin na skórze.
Puder rozświetlający Chanel Les Beiges Healthy Glow Luminous Multi-Color
Aby twarz wyglądała zdrowo i słonecznie, nie może zabraknąć kosmetyku, który delikatnie ją rozświetli lub wręcz nada jej ciepły odcień. Rozświetlający puder Healthy Glow Luminous Multi-Color jest doskonałym narzędziem do tego celu. Sekret tego pudru tkwi w kremowo-pudrowej formule, która moim zdaniem doskonale łączy się ze skórą – makijaż wygląda naturalnie i jest trwalszy. Złocista poświata, którą pozostawia ta harmonia kolorów dodaje skórze wakacyjnego wyglądu (odcień Medium). Zawartość masła shea, wosku pszczelego i ekstraktu z żyworódki aktywnie chronią skórę. Idea łączenia makijażu z nutą pielęgnacji stwarza nowe postrzeganie makijażu, który faktycznie ma upiększać, a nie zakrywać.
Paleta cieni do oczu Chanel Les Beiges Healthy Glow Eyeshadow Palette
Ostatnim kosmetykiem z tej kolekcji, o którym chce się wyrazić szczególnie ciepło, jest paleta cieni do oczu Healthy Glow Eyeshadow Palette, dostępna w trzech kolorystykach – Light, Medium i Deep.
Trzy wszechstronne palety, które zawierają 5 cieni z możliwością ich użycia zarówno w tradycyjnej formie, jak i bazy, linera lub nawet do podkreślania brwi. Moim ulubionym produktem – cieniem zawartym w palecie Deep jest iskrzące złoto, które nakładam jako TOP na cień do powiek lub solo na skórę tam, gdzie chcę ją rozświetlić. Jestem zdania, że szczególnie latem powinnyśmy pozwolić sobie na odrobinę swobody i nonszalancji w makijażu, gdzie makijaż może być mniej dbały. Wystarczy zaledwie opruszyć powiekę iskrzącymi drobinkami. Dla Pań, które chciałyby się zdecydować na brązy z palety Deep, ale obawiają się przesadnej intensywności, sugeruję proste rozwiązanie – jako bazę pod cienie zastosujcie dowolny jasno-kremowy cień i na niego poczynając od zewnętrznego kącika aplikujcie najpierw jasny/średni brąz do 3/4 powieki i następnie powtórzcie ten zabieg nabierając ciemniejszy odcień, ale w tym przypadku akcentujemy tylko zewnętrzny kącik oka. Tak powstały makijaż nie jest wcale zbyt intensywny, a oko jest zmysłowo podkreślone.
Formuła cieni jest bardzo wygodna, mam wrażenie, że są one pudrowo-kremowe, co sprawia, że łatwo i równomiernie się rozprowadzają na skórze powiek. Opakowanie wyposażone jest w lusterko i trzy aplikatory.
Rozświetlający róż w sztyfcie Chanel Les Beiges Healthy Glow Sheer Colour Stick
Aby zminimalizować ryzyko źle wykonanego makijażu w wyniku braku doświadczenia, wszystkie formuły opracowano tak, by ewentualne niedociągnięcia łatwo usunąć lub wręcz by do nich nie dochodziło. Użycie kremowych półproduktów jest doskonałym zabiegiem, ponieważ wzmacnia to plastyczność kosmetyków oraz ich lepsze łączenie ze skórą. Wzorcowym przykładem są kremowe sztyfty, których w kolekcji Les Beiges nie brakuje. Użycie rozświetlającego różu w sztyfcie w niewłaściwy sposób graniczy z cudem. Rozsmarowując produkt na skórze łatwo stopniować jego intensywność, a ten praktycznie samoistnie dopasowuje się do karnacji. Niewątpliwym walorem tego typu kosmetyku są benefity dla skóry – ekstrakt z bawełny, róży oraz wosk pszczeli. Do ewentualnych wad można zaliczyć słabsze właściwości kryjące i nienajlepszą trwałość, które mogą stanowić problem u cer z tendencją do przetłuszczania. Natomiast rzadko który róż będzie tak dobrze stapiał się z cerą i powodował mokry poblask, taki jak to oferują sztyfty Chanel.
W ogólnej ocenie nie mogę powiedzieć złego słowa o linii Les Beiges. Jest to linia, która najlepiej trafia w moje estetyczne preferencje. Choć moja cera nie jest bezproblemowa to staram się różnymi sposobami zapewnić jej naturalne piękno. Uwielbiam produkty uniwersalne, ale zarazem oferujące coś nowego aniżeli tonację jedynie beżową. Ten zdrowy, promienny połysk, dodatek drobinek rozświetlających, świeże kolory oraz słoneczno-modelujący akcent przemycony do makijażu oczu i twarzy powoduje, że mam ochotę zakupić również inne kosmetyki z tej kolekcji.