Dla głównej kreatorki makijaży Chanel – Lucia Pica, inspiracją stał się powrót do początku… do Neapolu, w którym dorastała, ale też do jego korzeni sięgających Pompei, antycznych fresków, żywej i zarazem stonowanej palety barw. Wszystko to znalazło odzwierciedlenie w linii makijażu Chanel Neapolis New City na wiosnę-lato 2018.
Powyższe filmy najlepiej wyjaśniają i zarazem obrazują inspirację artystki. Uważam, że trudno byłoby jakiemukolwiek obserwatorowi ująć tę kreację bez subiektywnych wypaczeń. Stąd swój opis ograniczę do wrażeń, jakie wywarła na mnie kolekcja podczas oficjalnej prezentacji Chanel w Instytucie Fotografii Fort w Warszawie.
Doskonale oświetlona i surowa przestrzeń to idealne tło dla prac każdego artysty. Barwne fotografie prezentujące wspomnienia autorki z pobytu w Neapolu na tym tle wyglądają szczególnie wyraziście. I choć widzimy obraz statyczny, w dodatku opowiadający o dawnych, antycznych czasach – ten wydaje się wciąż tętnić życiem. Liczne, kolorowe freski, barwna architektura, ukazują dziś swoje nowe oblicze.
Odkąd Lucia zaczęła tworzyć dla marki Chanel obserwujemy nieprzemijającą inspirację naturą, nastrojem odwiedzanych miejsc… można powiedzieć, że barwy tworzą nierozerwalny związek z naszymi emocjami i zapisywane są w postaci wspomnień użytecznych do tworzenia niezwykłych rzeczy. Makijaż staje się czymś więcej niż praktycznym, bezrefleksyjnym narzędziem poprawy czy podkreślenia urody. Znajdziemy tu iskrę, która zachęca do poznania go na nowo i pobudza do odkrywania. Zastanawiam się jak na Ciebie działają te inspiracje? Czy dzięki temu chętniej chwytasz po inne kosmetyki niż zazwyczaj?
Kolekcja makijażu Neoplis jest barwna, ale w sposób szczególny… ponieważ żywe odcienie połączono z tymi bardziej stonowanymi. Połyskliwy finisz zestawiono z matowym wykończeniem, będące główną ideą kolekcji – nawiązują do charakterystyki Neapolu jako miasta wielu kontrastów.
Widzimy intensywne czerwienie, żywe i zarazem stonowane róże. Elementy antycznej żółci (ochry), które łączą się z pasmami poszarzałej zieleni, grafitu i połyskliwych odcieni niebieskiego. Paleta Les 9 Ombres wydaje się łączyć najważniejsze punkty inspiracji – konsoliduje wielość barw i wykończeń. Czy jest wyzwaniem?
Jeżeli popatrzymy na nią poprzez pryzmat pojedynczych elementów lub wręcz akcentów, może ona stanowić bazę lub rodzaj dodatku do codziennego makijażu. Jeżeli zaś w myślach zaczniemy je łączyć, wymagać to będzie prób… gdyż przynajmniej ja nie mam tak wielkiej wyobraźni by natychmiastowo w sposób perfekcyjny połączyć te odcienie na swoich powiekach.
Ciekawym elementem tej historii jest paleta o dość uniwersalnym zastosowaniu. Na prezentacji Make Up Artist Chanel – Urszula Adamiak wykorzystała paletę Poudre a Lèvres do wykonania zarówno makijażu ust, jak i oczu. Podstawową funkcją kosmetyku jest stworzenie efektu zmatowionych ust, łącząc część woskową – balsam, z częścią pudrową – napigmentowaną.
Idąc dalej, makijaż stale oscyluje wokół tej jednej koncepcji… Na stanowiskach makijażowych ułożona została pełna gama kosmetyków dostępna wszystkim gościom.
Różnokolorowe błyszczyki Rouge Coco Gloss i lakiery do paznokci Le Vernis sprawiają, że trudno skupić uwagę na jednym tylko kosmetyku. Tak duży wybór stanowi ciekawe urozmaicenie niejednej wiosenno-letniej stylizacji.
Gdy zapytałam koleżanek jakie kosmetyki wpadły im w oko, każda z nich miała nieco inne typy, co potwierdza przypuszczenie, że nie ma tu jednego faworyta, a każda kobieta znajdzie w tej kolekcji coś dla siebie. Mi podobają się w szczególności różowe tony produktów do ust, różu do policzków i lakier do paznokci. Odpowiada mi też czerwień wzbogacona o ciepłe tony inspirowana barwą sycylijskich pomarańczy.