Brązer to fantastyczny produkt, którym nadasz swojej buzi słoneczny look, ale czy tylko? O tym jakie funkcje może pełnić jeszcze brązer na przykładzie najnowszego pudru marki Dior Diorskin Mineral Nude Bronze.
Przykładem dla tego tematu stał się brązer marki Dior Mineral Nude Bronze z najnowszej kolekcji makijażu Dior Cool Wave na lato 2018. Kosmetyk oferuje niebywale delikatną dla skóry, mineralną formułę, wzbogaconą o witaminy. Aktywne składniki zapobiegają szkodliwym wpływom środowiska, czyniąc ten kosmetyk bardzo atrakcyjnym.
W praktyce, otrzymujemy produkt, którego efekt możemy stopniować – od delikatnego, złocistego woalu aż po ciemniejsze i bardziej wyraziste przyciemnienie cery. Jeśli dobierzemy odpowiednio odcień do karnacji, mamy gwarancję słonecznego, rozświetlonego wizerunku – cery muśniętej słońcem.
Pełna gama zawiera 6 harmonii kolorystycznych – 3 dedykowanych dla blondynek i 3 dla brunetek. Prezentowane we wpisie odcienie to 001 Soft Sunrise, 003 Soft Sundown dla blondynek i 004 Warm Sunrise dla brunetek.
Cechy pudru brązującego Dior Diorskin Mineral Nude Bronze
Latem często rezygnujemy z podkładów, na rzecz samej tylko pielęgnacji lub kremów koloryzujących typu BB czy CC. Otóż brązer Diora nie współpracuje najlepiej z takim ”podkładem’’, kiedy cera pozostaje lekko wilgotna lub wręcz tłusta. W moim odczuciu rozprowadza się wtedy ciężko i nierównomiernie. Nie ma w tym nic nienaturalnego, ponieważ wiele pudrowych produktów właśnie w ten sposób będzie zachowywało się na takiej bazie, natomiast wyjątkowo delikatna struktura pudru Dior szczególnie sprzyja tego typu problemom. Nie jest to produkt odpowiedni dla skór mieszanych czy tłustych, jeśli te będą źle przygotowane i makijaż nie będzie utrwalony. Puder nie pokryje też niedoskonałości więc słoneczny look bez podkładu nie będzie prezentował się estetycznie. Puder brązujący Diorskin Mineral Nude Bronze w ciągu dnia potrafi zblednąć lub też zetrzeć się o ile nie zadbamy o wspomnianą bazę dla makijażu.
Najlepiej przygotować skórę używając lekkiego kremu nawilżającego np. sorbetu z linii Dior Hydra Life. Pamiętajmy by przed nałożeniem kolejnych kosmetyków odczekać kilka chwil aż pielęgnacja dobrze się wchłonie i skóra przestanie być wilgotna. Dobrym rozwiązaniem, szczególnie w okresie letnim, jest zastosowanie bazy utrwalającej lub podkładu o przedłużonej trwałości, to spowoduje, że unikniemy nadmiaru wydzielania sebum i makijaż będzie się lepiej trzymał. Można również przed nałożeniem tego brązera upudrować skórę np. pudrowym podkładem w kompakcie. Oczywiście wszystko to należy stosować z umiarem, gdyż nadmiar makijażu stworzy efekt odwrotny do zamierzonego, cera będzie obciążona i zacznie stymulować produkcję sebum.
Czy jest to produkt odpowiedni do modelowania twarzy?
I tak i nie. Przede wszystkim kosmetyk przeznaczony jest do stworzenia efektu cery muśniętej słońcem, natomiast harmonie każdego z pudrów zawierają zarówno te jaśniejsze beżowo-złote tony, jak i ciemniejszy brązer, którym możemy nieco zacieniować i wymodelować twarz. Nie jest to jednak typowy puder do modelowania gdzie uzyskujemy dość ostre krawędzie, które potem rozcieramy. Puder Diorskin Mineral Nude Bronze jest kosmetykiem, który raczej subtelnie akcentuje rysy twarzy, choć jest to moja subiektywna ocena. Warto więc efekt zweryfikować na swojej skórze.
001 Soft Sunrise
003 Soft Sundown
004 Warm Sunrise
Jak nakładać puder brązujący Dior Diorskin Mineral Nude Bronze?
W zależności jaki efekt chcemy osiągnąć możemy posługiwać się różnego typu pędzlami. Producent zaleca aplikację pędzlem kabuki. Jest to dość uniwersalny sposób, gdyż pędzel kabuki świetnie współpracuje z pudrami. Za pomocą tego pędzla możemy z łatwością rozprowadzić kosmetyk na całym obszarze twarzy, jak również akcentować wybrane jej partie. Praca z pudrem Dior jest o tyle specyficzna, że nasycenie koloru uzyskujemy stopniowo, jeśli więc chcesz wymodelować buzię, będzie to wymagało od Ciebie dokładania kosmetyku tam gdzie tego potrzebujesz.
Marka Dior sugeruje aplikację pudru ruchami naśladując cyfrę 3 – zaczynając od skroni, po kości policzkowe i wieńcząc makijaż na linii żuchwy.
Czy polecam puder brązujący Dior Diorskin Mineral Nude Bronze?
Odpowiadając na to pytanie nie uniknę porównań z innymi pudrami brązującymi. W zależności jaki efekt chcemy osiągnąć, do dyspozycji mamy pudry matowe, satynowe lub nawet błyszczące. Diorskin Mineral Nude Bronze wydaje się łączyć funkcje wszystkich tych trzech typów. Otrzymany look jest jednak subtelniejszy w każdym z tych wymiarów – nie jest intensywnie błyszczący czy wyraziście konturujący, najbardziej odpowiada satynowemu wykończeniu z dodatkiem mikro-drobinek rozświetlających. Dużym atutem tej linii jest gama kolorystyczna, z pewnością każda kobieta znajdzie tu swoją ”harmonię” odpowiadającą jej typowi urody i potrzebom. Ze swojej strony dla blondynek sugeruję zakup odcienia 001, kolor w opakowaniu wydaje się jasny, ale w praktyce możemy go stopniować do naprawdę intensywnego, ciepłego odcienia beżo-brązu. Obecnie stosuję go codziennie, niezależnie od tego czy chwytam po inny brązer, chętnie mieszam go właśnie z mineralnym pudrem Dior. Jedyna moja uwaga dotyczy przygotowania skóry, o którym wspominałam wyżej. Jeśli prawidłowo nałożycie kosmetyk – efektem będzie piękny, słoneczny i naprawdę wyjątkowy look.