Najlepsza opinia to taka, która podparta jest nie po jednym czy kilku użyciach produktu w krótkim okresie czasu, ale testem z prawdziwego zdarzenia – najlepiej w dłuższym okresie, wskazującym na pewną prawidłowość działania. Wtedy można mówić faktycznie o tym, jaki jest kosmetyk. Moja przygoda z Franck Provost rozpoczęła się kilka miesięcy temu…
Autor marki, mistrz fryzjerstwa – Franck Provost pragnie sprawić aby włosy kobiety stały się piękne. To nie lada wyzwanie, biorąc pod uwagę regularną ekspozycję włosa na czynniki niszczące. Częste mycie niewłaściwymi środkami, nieodpowiednia technika czesania – szczególnie przy włosach porowatych, plączących się, jak i suszenie oraz modelowanie fryzury, a także czynniki środowiskowe – to wszystko komplikuje sprawę, gdyż należy tu zadziałać z wielu stron – ochronić i odbudować włos, dobierając przy tym produkt do charakterystyki włosa. Te czynniki zdecydowanie zostały wzięte pod uwagę przy kreowaniu linii Franck Provost, będące od teraz szeroko dostępne – w drogeriach Rossmann, a nie jak dotąd – wyłącznie w profesjonalnych zakładach fryzjerskich.
Moje pierwsze zetknięcie z produktami Franck Provost miało miejsce podczas oficjalnego pokazu, w obecności mediów i przedstawicieli marki.
Fotorelacja z premiery kosmetyków Franck Provost J’aime My
Pokaz złożony z samych superlatyw na temat marki, zaimponował mi, ale jednocześnie nie uśpił czujności jako recenzenta i konsumenta. Spodobał mi się fakt, że formuły zawierają naturalne składniki, bez silikonów, odpowiadają kosmetykom profesjonalnym, ale proponowane są w atrakcyjniejszej cenie.
Tyle o idei, pora na sprawdzenie w praktyce… Jak te kosmetyki sprawdziły się na moich niesfornych włosach o porowatej powierzchni?
Przetestowałam niemal wszystkie dostępne produkty. Ich krótką charakterystykę znajdziesz na końcu tego wpisu wraz z cenami.
Moje pierwsze wrażenie to baaardzo przyjemne zapachy, niekojarzące się z drogeryjną chemią oraz konsystencja szamponu Oleo Supreme przypominająca kremowy olejek. Włosy po zastosowaniu szamponu oraz maski Oleo Supreme natychmiast prezentowały się lepiej – pomimo zawartości olejku fryzura była pełna objętości – życia, włos został wygładzony. Efekt zdecydowanie zaświadczał o dobrym oczyszczeniu skóry głowy i włosów, a także odżywczych i wygładzających właściwościach produktów. Ta linia, jak się potem okazało, stała się moją ulubioną, choć w pierwszej chwili po opisie miałam wrażenie, że może obciążać włosy, nic bardziej mylnego. Do linii dedykowany jest olejek, który nawilża i ujarzmia kosmyki, stosuję go na końcówki… szczególnie teraz gdy mam mocno wycieniowane włosy, mające tendencję do nieestetycznego odstawania w różnych kierunkach. Ten olejek lub CC krem o którym Wam zaraz opowiem świetnie sprawdzają się na tego typu problem.
CC krem jest częścią linii do włosów farbowanych. Jest to kolejny produkt, który bardzo przypadł mi do gustu. Dotąd nie zdarzyło mi się abym produktu do włosów używała więcej niż tylko przy porannej pielęgnacji. Czasem gdy robię zdjęcia i widzę, że włosy są napuszone, brakuje im ogłady i nabrania właściwej ”formy’’ używam prezentowanego CC kremu. Mam wrażenie, że nie tylko wygładza, ale i nabłyszcza włosy.
Kolejną linią, którą wypróbowałam były kosmetyki z serii dla włosów pozbawionych objętości – Volume Creator. Zielone serduszko kojarzy się z energią, lekkością, świeżością… A jak w praktyce? Do szamponu dedykowana jest tylko odżywka w sprayu bez spłukiwania, obawiałam się, że to będzie za mało dla moich włosów, ale naprawdę odżywka daje radę. Linia stworzona tak aby faktycznie zbytecznie nie obciążyć fryzury i dodać lekkości włosom. Z tej linii najbardziej lubię właśnie ten spray, mam wrażenie, że dodaje objętości moim włosom i chętnie używam go także z innymi produktami pielęgnacyjnymi.
Keratynowy cud – Keratine Miracle zostawiłam sobie na koniec. Dopiero niedawno w mojej świadomości zagościła potrzeba intensywniejszego jak dotąd wygładzenia włosów… U fryzjera każdorazowo słyszałam, że mam porowatą powierzchnię włosów, stąd też ten włos nie jest idealnie gładki, ma tendencję do plątania, należy różnymi sposobami domykać łuskę włosa. Seria keratynowa jest stworzona do tego aby wygładzić, odżywić i dodać blasku włosom. Uważam, że szampon wraz z maskami działają jak najbardziej poprawnie. Co to oznacza? Wygładzenie jest umiarkowane, tak aby nie obciążyć fryzury. Efektem nie jest fryzura ”przyklejona do głowy’’ czyli totalne wygładzenie, ale wygładzenie na poziomie ujarzmienia włosów, nie obciążenia. Możliwe, że gdybym nałożyła więcej maski czy dłużej potrzymała odżywkę efekt byłby spotęgowany…
To co generalnie odczuwam po teście i zapoznaniu się z informacjami o produktach… to wrażenie integralności. Opisu i receptur produktów nie tworzyli różni ludzie, tutaj faktycznie wszystko się zgadza i produkty te pomagają utrzymać, a nawet poprawić wygląd włosów oraz fryzury. Na tle innych kosmetyków, które testowałam wypadają przy górnej granicy puli, nie licząc kosmetyków dla mnie szczególnych – jak seria Oleo Supreme i CC krem – to jest czysta przyjemność ze stosowania, którą trudno zastąpić. Jeżeli dotychczas używałyście produktów z drogerii albo chcecie wybrać bardziej ekonomiczną wersję kosmetyków profesjonalnych to jak najbardziej kosmetyki Franck Provost wpisują się w tę potrzebę. Zdecydowanie warto wypróbować.
Opisy produktów, które krótko charakteryzują właściwości poszczególnych serii:
Keratine Miracle
- Keratyna regeneruje i wygładza włókno włosowe, osłabione zabiegami chemicznymi. Tonizuje i dodaje włosom energii.
- Olejek Jojoba – posiada właściwości przeciwłojotokowe, zapobiega przetłuszczaniu się włosów. Za to odżywia włosy suche, zapewnia im połysk i miękkość.
- Filtry UV – ochrona przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
- Zapach – owocowo, kwiatowo-drzewny, z nutami cytryny, jaśminu i drewna cedrowego.
Revelateur De Couleur – włosy farbowane
- Kolagen morski stabilizuje kolor, zapewnia mu trwałość, nawilża i regeneruje.
- Jagody Goji – ochrona przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi i przeciwdziała skutkom starzenia się włosów.
- Zielona Herbata – ochrona przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, silny przeciwutleniacz.
- Filtru UV – ochrona przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
- Zapach: nuty owocowe, drzewne i kwiatowe.
Oleo Supreme – włosy bardzo suche
- Olejek Makadamia – właściwości odżywcze i rewitalizujące. Postać suchego olejku głęboko regeneruje i nie obciąża włosów.
- Olejek Awokado – bogaty w kwasy Omega 3, zapewnia lekkość i połysk.
- Olejek z nasion grejpfruta – włosy stają się miękkie i błyszczące, walory regeneracyjne i nawilżające.
Volume Creator – włosy cienkie, pozbawione objętości
- Ekstrakt z pokrzywy – zagęszcza włosy, dodaje im blasku, czyni miękkimi i podatnymi na układanie.
- Ekstrakty z korzenia imbiru i protein pszennych – wzmacniają włosy i zapewniają wyjątkowy blask.
- Szałwia – przywraca naturalną miękkość włosów i wzmacnia skórę głowy.
- Rozmaryn – zapobiega utracie włosów, stymuluje ich wzrost i przywraca blask.
- Zapach – korzenny z nutami orientalnymi, z mandarynką, pieprzem, kwiatem pomarańczy i drewno kaszmirowe.
Blond Sublime – do włosów Blond
- Aktywne pigmenty – neutralizują żółte pasma, dodają włosom połysk.
- Naturalny Ekstrakt z zielonej herbaty – chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi
- Naturalny ekstrakt z grejpfruta – przeciwdziała starzeniu się włosów.
Ceny produktów od 42,99 – 62,99