W piątek 31 stycznia 2020 w butiku Dior w Warszawie, miała miejsce oficjalna premiera nowego zapachu – Rouge Trafalgar.
Rouge Trafalgar to kolejny zapach w gamie 22 kompozycji Maison Christian Dior. Jest to szczególny zbiór – najbardziej osobista reprezentacja życia i historii Christiana Diora.
Twórcą kompozycji jest perfumiarz François Demachy, który wywodzi się z Grasse – światowej kolebki perfumiarstwa, znanej z upraw niezwykłych i unikatowych kwiatów. Właściwe warunki tego regionu Prowansji powodują, że rosną tam najpiękniejsze odmiany róży i jaśminu. Pachnące pola, to jedno ze wspomnień z dzieciństwa François Demachy. Kto inny jak nie Demachy mógłby zająć się tworzeniem perfum dla Diora? Marki, której bliskie są ziemie Grasse, która wiąże się z dziejami życia Christiana Diora i jego rodziny.
Nazwa Rouge Trafalgar nawiązują do zaskakujących kreacji, które są prezentowane na pokazach Diora oraz klasycznej czerwieni Dior Red.
Ukochany kolor Diora – czerwień została zawarta w zapachu w postaci czerwonych owoców: truskawki, maliny i wiśni.
Do czerwonych nut dodano orzeźwiającą woń grejpfruta i czerwonej porzeczki oraz romantyczny akord fiołka.
Całość uzupełnia drzewna, zmysłowa baza złożona z paczuli i piżma.
Moja opinia – Dior Rouge Trafalgar
Czerwone owoce zawarte w kompozycji Dior Rouge Trafalgar mogą sygnalizować, że będzie to woń słodka i dziewczęca, nic bardziej mylnego. Uważam, że soczystość i słodkość tych owoców została tu odpowiednio zrównoważona, jest nieoczywista. Pomimo, że nuty nie zawierają akordów stricte zielonych, wyczuwam nie tylko same owoce, ale w moich myślach pojawiają się całe krzewy malin i truskawek… Rouge Trafalgar to zapach oddający ducha Domu Mody Dior – łączy w sobie duże pokłady kreatywności, piękna oraz natury.
Nowy zapach dostępny jest wyłącznie w butiku Dior w Galerii Mokotów w Warszawie. Zdecydowanie polecam go poznać – jest unikatowy i nieoczywisty.