Dior Tie Dye to makijażowa interpretacja stylizacji Tie-Dye. Wszystko to utrzymane w kolorystyce lata, zachodzącego słońca, złotobrązowego bursztynu i wiele więcej odcieni stylowo podkreślających kobiece piękno.
Testując kolekcję Dior na usta ciśnie mi się stwierdzenie: Mamy Dior Tie Dye i tego lata możemy odetchnąć z ulgą… Produkty nie tylko ładnie wyglądają w opakowaniach, ale równie dobrze prezentują się na twarzy. Różnorodna gama kosmetyków i kolorów, a także nowości – limitowany puder, pomadki Tie Dye sprawiają, że myślę sobie, iż marka naprawdę postarała się aby każdej z nas dogodzić, bez względu na to czy jesteśmy stałymi fankami i mamy sporo produktów Dior czy dopiero poznajemy te kosmetyki.
Gwiazda kolekcji – limitowany, różnokolorowy puder rozświetlający Diorskin Nude Tan w kolorze 001 delikatnie przykrywa cerę rozświetlającym, różowym rumieńcem. W mojej opinii kolor 001 najlepiej odpowiada jasnej karnacji, nie będzie szczególnie zauważalny na średniej lub ciemnej cerze. Z początku, kiedy nie używałam jeszcze samoopalacza byłam pod dużym wrażeniem efektu, natomiast gdy moja cera delikatnie się przyciemniła – przestałam zauważać ten efekt. Mimo to puder bardzo ładnie wygląda, ożywia karnację i warto go sprawdzić na własnej skórze.
Cienie do powiek Dior 5 Couleurs, 746 Amber Nuit są wyjątkowo udane, dlaczego? Lubię 5 Couleurs, szczególnie w połączeniu połyskujących i matowych brązów o dobrym kryciu… czasami bywa tak, że „naturalne” kolorystyki cieni Dior – jak to jest w przypadku Montaigne, to kolory nakierowane na stworzenie względnie delikatnego, dziennego look’u. Z kolei ja wolę palety kolorów, które oferują lepszą pigmentację i szerszy zakres efektów, stąd nowa propozycja Dior spełnia moje potrzeby. Zestawienie intensywnych odcieni, które z łatwością możemy „wymieniać” na powiece aby tworzyć różne efekty makijażu plus akcent kontrastujący, ożywiający ten neutralny makijaż w postaci połyskującego, brzoskwiniowego cienia. Ciekawym dodatkiem do makijażu jest kredka Diorshow Khol, ja używam platynowego (559) koloru dla podkreślenia dolnej powieki lub jako baza pod cienie na górną i dolną powiekę.
Co więcej, zauważyłam, że w kolekcji mam już podobną paletę, która jest jedną z dwóch moich ulubionych w marce Dior, jest to edycja 5 Couleurs sprzed kilku lat o nazwie ‚’Rosy Tan’’ – jest to praktycznie ta sama kolorystyka z wyjątkiem różu, który w najnowszej edycji został zastąpiony kolorem brzoskwiniowym.
Nowe błyszczyki i pomadki Dior to po prostu bajka. Fluidstick sam w swojej istocie świetnie wypełnia usta, powodując, że wyglądają na większe, jest bardzo komfortowy. Jedyna wada, którą zauważyłam to tendencja błyszczyka do osadzania się i migracji koloru po za obrys ust. Mimo wszystko jest to jeden z moich ulubionych produktów do makijażu ust, w tym sezonie proponowany w twarzowych odcieniach różu: 379 – ożywiający makijaż i 449 stonowany róż, dopasowujący się do naturalnego koloru ust.
Pomadka Dior Tie Dye to mój HIT. Pamiętacie może balsamy Dior Lip Glow? Nowe pomadki to dla mnie efekt balsamu połączony z walorami pomadki. Jestem zachwycona lekką, komfortową konsystencją, winylowym połyskiem, pięknymi kolorami… chyba się uzależniłam! :) Ulubione kolory to 001 i 005.
Lakiery do paznokci Dior Vernis nie są szczególnie zaskakujące. Najbardziej podoba mi się róż 464 Sundown, który jest niemalże identyczny do mojego ulubieńca z linii regularnej, o nazwie Wonderland. Nowy Top Coat w różowym kolorze ciekawie podbija kolor lakieru i przede wszystkim nadaje wyrazisty, żelowy połysk.
Makijaż
Użyte kosmetyki:
Oczy: paleta cieni Dior 5 Couleurs Amber Nuit, kredka Diorshow Khol 559 na dolnej powiece, eyeliner Smashbox, tusz do rzęs Artdeco All-In-One Mascara.
Brwi: kredka Dior Brow Sourcils i Maybelline browDrama w kolorze Medium Brown.
Cera: Podkład Clarins Everlasting, Honey (niestety BB krem Dior jest dla mnie jeszcze za ciemny, może jak nadejdzie lato będzie ok :)) Policzki delikatnie wymodelowałam brązerem i na wystające części kości policzkowych nałożyłam puder Diorskin Nude Tan 001. Pod oczy nałożyłam świetnie kryjący i rozświetlający korektor Sisley w kolorze 1. Makijaż twarzy utrwaliłam pudrem sypkim Diorskin Nude Air 020.
Usta: nałożyłam ulubiony kolor pomadki Dior Tie Dye 001 i następnie wzmocniłam ten efekt Fluidstick w kolorze 379.
Kolory kosmetyków na skórze:
Cienie do powiek Dior 5 Couleurs 746 Amber Nuit
Diorskin Nude BB krem 025; pomadka Tie Dye: 005, 004, 001,002; błyszczyk Lip Maximizer; Fluidstick: 379, 449
Czekam na Wasze typy. Co sądzicie o kolekcji Dior Tie Dye??? A może macie na oku inne kosmetyczne perełki, które możecie „tu i teraz” polecić? :)