Długotrwały kolor i zmysłowo wyglądające usta – to brzmi zachęcająco. Co prawda wiele marek kosmetycznych proponuje ten efekt dzięki szerokiej gamie produktów do ust, to jednak po przetestowaniu niewiele z nich spełnia nasze oczekiwania. Marka ARTDECO, która w tym roku obchodzi swoje 30-lecie, wypuściła nową gamę pomadek Long-Wear Lip Color, którą dziś dla Was recenzuję.
Z ochotą przyjęłam propozycję marki ARTDECO, która poprosiła mnie o recenzję nowej pomadki. Kosmetyki ARTDECO znam z czasów kiedy dopiero zaczynałam swoją przygodę z makijażem. To co pamiętam z tamtych czasów to magnetyczne palety do przechowywania cieni do powiek oraz baza pod cienie. W tej chwili bestsellerami marki są: puder utrwalający makijaż Fixing Powder Box, wielozadaniowy tusz do rzęs All-In-One, baza pod cienie do powiek, podkład HD i korektor rozświetlający Perfect Teint Concealer.
Ale powracając do tematu pomadek… Pomadka Long-Wear Lip Color dostała się w ręce wymagającego „krytyka”. Czemu piszę krytyka? Od lat testuję i używam produktów do ust najlepszych marek i na pewno w swojej ocenie nie uniknę porównań. Nie są to więc odniesienia do produktów niskiej jakości , a do kosmetyków, które powszechnie uważane są za najlepsze.
TEST pomadek ARTDECO Long-Wear Lipstick
Zalety:
- twarzowa kolorystyka, która umożliwia podkreślenie ust niezależnie od okazji,
- 8 kolorów, z których każda kobieta znajdzie coś dla siebie,
- intensywny kolor od pierwszej aplikacji,
- kremowa, komfortowa konsystencja,
- kolor nie migruje po za obrys ust w ciągu dnia, nie ma też efektu lepkości,
- dobra trwałość szczególnie intensywnych odcieni – czerwień na moich ustach przetrwała kilka dobrych godzin, podczas których jadłam i piłam kawę. Co prawda kolor pozostawał na sztućcach czy kubku, ale usta szczególnie nie straciły na kolorze,
- ładny, waniliowy zapach, który wraz z przyjemną konsystencją uzależnia… można ją stosować na diecie bez efektu przyrostu wagi ;)
- przystępna cena: 49,50 zł
Wady:
- nie podoba mi się opakowanie, dociskana nasadka wchodzi ciasno w sztyft i trzeba użyć nieco „siły” by otworzyć pomadkę,
- dziwna właściwość – jaśniejsze odcienie są mniej trwałe od intensywniejszych np. czerwieni, o której pisałam wyżej – w zaletach,
- brak efektu wypełnienia ust, który często oferują kremowe pomadki. Tę pomadkę najlepiej używać z błyszczykiem Glossy Lip Volumizer, który pielęgnuje oraz uwypukla usta
Od lewej do prawej:
10 Rich Red Heart – 46 Rich English Rose
70 Rich Gold-Pink – 18 Rich Carmine
73 Rich Hibiscus – 28 Rich Turkish Rose
60 Rich Nude Lips – 35 Rich Indian Red
Kolory pomadek na skórze:
70,46, 73, 28, 18, 60, 35, 10
O pomadkach, a także innych kosmetykach i trickach makijażowych opowiedziała mi wizażystka marki ARTDECO – Iza Janusiewicz z którą spotkałam się w perfumerii Douglas. Iza wykonała na mnie makijaż kosmetykami z wiosennej edycji.
Porady od Izy – wizażystki ARTDECO:
- jeśli masz problem z trwałością cieni do powiek, co szczególnie dotyczy kobiet, których skóra powiek się przetłuszcza użyj bazy pod cienie ARTDECO. Jest to mój ulubiony produkt, który nie tylko utrwala makijaż na wiele godzin, ale wzmacnia kolor nałożonych na nią cieni,
- swego czasu posiadałam marne rzęsy, odkryłam, że po użyciu maskary Angel Eyes te z czasem nabrały lepszej kondycji. Polecam maskary Angel Eyes i Amazing Effect dla Pań, które mają kłopoty z pomalowaniem, ułożeniem rzęs, które są krótkie lub rzadkie,
- małe usta to nie problem, łatwo je uwypuklić przy pomocy makijażu. Moje tricki to: obrysowanie konturu ust rozświetlaczem – nałóż wokół ust korektor rozświetlający i delikatnie go wklep opuszkiem palca, w ten sposób Twoje usta będą optycznie powiększone. Wybieraj satynowe, delikatnie błyszczące pomadki, które wzmocnią ten efekt. Warto również dbać o pielegnację o czym piszę w kolejnym punkcie,
- mój ulubiony produkt do ust to pielęgnujący błyszczyk ARTDECO Glossy Lip Volumizer. Z uwagi na to, że jestem wizażystką posiadam bogaty kuferek produktów, ten błyszczyk zużywam dość szybko, uważam, że stanowi doskonałą bazę pod pomadki, szczególnie te matowe. Błyszczyk Glossy Lip Volumizer doskonale dba o skórę ust. Możesz go stosować również na noc, a rano obudzić się z wygładzonymi, wypielęgnowanymi ustami,
- zapytana jak dobieram kolory do makijażu odpowiadam – nie jest to tylko kwestia wieku, koloru skóry, ale też charakteru i ubioru. Dobierając kolory cieni do powiek zwracam uwagę na osobowość i na kolory / styl ubrań. Teraz na wiosnę polecam pastelowe, świetliste odcienie pistacji, delikatnego fiołka i różu ożywiającego cerę,
- w moim przekonaniu pielęgnacja stanowi podstawę dla pięknego makijażu. Agacie prócz zasugerowania odpowiedniej pielęgnacji, dobrałam podkład ARTDECO High Definition, który nie tylko jest naszym bestsellerem, ale posiada właściwości pielęgnacyjne. ma delikatną cerę z widocznymi przesuszeniami, nie powinna używać podkładów matujących, ale wybierać lekkie i nawilżające kosmetyki,
- jestem wielką fanką korektora rozświetlajacego ARTDECO, który w moim kuferku wizażysty znika w błyskawicznym tempie – używam go dość dużo, szczególnie przy sesjach zdjęciowych. Mój ulubiony trick na odmłodzenie twarzy to użycie korektora wokół oczu, aż po skronie. Korektor rozświetlający doskonale odbija światło i sprawia, że twarz jest optycznie odmłodzona, cera wygląda świeżo i promiennie,
- zapytana po jaki produkt najczęściej powracają klientki marki to jednym z takich kosmetyków jest błyszczyk Lip Brilliance o numerze 64. Niepozorny, ładny róż, który nadaje wyjątkową świeżość makijażowi.
Efekt makijażu oceńce same. Jak Wam się podoba mój wiosenny look???
Podsumowanie
Nowe pomadki to ciekawa propozycja dla kobiet chcących uzyskać efekt trwałego makijażu ust. Twarzowa kolorystyka, dobra trwałość i przystępna cena to cechy przemawiające na korzyść Long-Wear Lip Color. Dla mnie poznanie tych pomadek było również okazją do powrotu do produktów marki ARTDECO. Jeśli zdecydujecie się na zakup nowej pomadki gorąco zachęcam do jednoczesnego wypróbowania produktu pielęgnacyjnego – Glossy Lip Volumizer. Pomadka najlepiej wygląda na wypielęgnowanych ustach, a błyszczyk ten doskonale je wygładza i nadaje jedwabistej miękkości. Polecam również przyjrzenie się wiosennym trendom, Iza wzbudziła we mnie pragnienie posiadania wszystkich limitowanych róży ARTDECO ;) Po za tym w moim zwyczajnym makijażu, który dotąd był beżowo-brązowy na pewno pojawią się kolory, które jak się okazuje – wcale nie muszą być krzykliwe… fiołek, pistacja, opalizujący róż – to jest myśl na tę wiosnę!
Dajcie znać czy używacie kosmetyków ARTDECO? Co polecacie? Czy testowałyście już nowe pomadki? :)