Najlepsze podkłady rozświetlające 2017

Tego typu podkłady pożądane są przez większość kobiet. W czasach kiedy narażone jesteśmy na działanie szkodliwych czynników, niewłaściwie dobieramy lub używamy produkty pielęgnacyjne (których wzrastająca liczba wbrew pozorom wcale nie ułatwia sytuacji)  i przede wszystkim z wiekiem nasza cera traci swój naturalny, młodzieńczy blask, podkłady rozświetlające są rozchwytywane.

Oczywiście jestem zdania, że dobrze byłoby należycie zadbać o cerę, w tym regularnie złuszczać martwy naskórek, co pomaga odnowić i rozświetlić skórę… ale czasem to nie wystarcza. Pragniemy efektu rozświetlenia niczym z okładki czasopisma, chcemy wyglądać pięknie i tak się czuć.

Razem z tą wyjątkową właściwością chciałybyśmy aby dany kosmetyk spełniał szereg innych oczekiwań, co stanowi nie lada wyzwanie dla producentów.

W  pierwszej kolejności warto spożytkować dostępne środki nie na produkty makijażowe, ale na właściwy dobór produktów pielęgnacyjnych. Co innego jeśli posiadamy defekty, z którymi trudno walczyć przy pomocy tradycyjnej pielęgnacji – znaczne przebarwienia czy oznaki starzenia się skóry, a co innego mankamenty wynikające z naszych zaniedbań. Pamiętajmy, że nawet makijaż najlepiej wygląda na zadbanej cerze… I nie obwiniajmy potem produktu za to, że odznacza skórki czy linie, skoro równie dobrze cera może być źle wypielęgnowana albo dobieramy niewłaściwy kosmetyk dla naszych potrzeb. Czasem warto dać produktowi drugą szansę gdyż opinia wydawana natychmiastowo może być myląca.

Warto zobaczyć:

>> Wszystko o podkładach: skład, techniki aplikacji i rodzaje podkładów <<

>> Najlepsze kremy pod podkład <<

W tym wpisie prezentuję podkłady rozświetlające, które przetestowałam. Stanowi zbiór propozycji i opinii, do których również Was gorąco zachęcam w komentarzach.

Chanel Les Beiges Healthy Glow Foundation SPF25 PA++

To optimum lekkości, nawilżenia, rozświetlenia i trwałości. Wszystko po to aby skóra wyglądała świeżo i promiennie przez cały dzień. Pomimo, że kosmetyk niweluje drobne niedoskonałości, wyrównuje koloryt cery to jednocześnie technologia w nim zawarta pozwala swobodnie oddychać skórze. Połączenie ekstraktów z roślinnych i filtru przeciwsłonecznego ochraniają i wzmacniają skórę. Pochodna kwasu hialuronowego zapewnia optymalne nawilżenie przez cały dzień. Gama kolorystyczna zaczyna się od najjaśniejszego N10, który moim zdaniem będzie dobry nawet dla bardzo jasnej cery. Podkład nadaje się zarówno dla cery suchej, normalnej i mieszanej. Trwałość jest zadowalająca, podobnie jak w przypadku wielu podkładów o nawilżającej konsystencji trzeba cerę skłonną do przetłuszczenia przygotować i w razie potrzeby upudrować w ciągu dnia. Cena: 239zł/30ml

Chanel Vitalumiere Aqua SPF15

Lekki, nawilżający podkład o działaniu rozświetlającym. Zawiera pigmenty odbijające światło, dzięki czemu cera wygląda świeżo i jest ujednolicona. Wyciągi roślinne i pochodna kwasu hialuronowego dbają o dobre nawilżenie skóry, co także ma wpływ na jej wygląd w ciągu dnia. Podkład jest nieco lżejszy od najnowszego podkładu Chanel Les Beiges, w porównaniu do niego też mniej trwały i z pewnością najlepiej sprawdzi się na cerach suchych i normalnych, bez szczególnych niedoskonałości. Cena: 205zł/30ml

Dior Diorskin Nude SPF15

Jeden z moich ulubionych podkładów rozświetlających Po jego użyciu zmęczona, poszarzała cera nabiera zdrowego kolorytu. Niedoskonałości są kryte od efektu lekkiego po średni, dla mnie wystarczający, szczególnie w okresie letnim. Podkład będzie najlepszy dla cery normalnej (raczej nie polecam dla cer suchych) i może być używany w przypadku cer mieszanych, z zastrzeżeniem użycia pudru utrwalającego lub chusteczek matujących. Podkład jest wart wypróbowania, jeśli chcemy uzyskać efekt naturalnie wyglądającej, pełnej zdrowego blasku cery. Cena: 225zł/30ml

Guerlain Meteorites Baby Glow SPF25

Koncept tego produktu polega na przeniesieniu magii kultowych perełek rozświetalających Guerlain Meteorites do formy fluidu. Uważam, że całkiem dobrze oddano efekt rozświetlenia, który moim zdaniem jest lekko iluminujący, co z kolei sprawia wrażenie perłowego poblasku. Najjaśniejszy odcień z tej gamy może być za ciemny dla cer bardzo jasnych, posiada również różowe pigmenty co jest charakterystyczne dla podkładów rozświetlających. Nie należy się tych tonów bać, gdyż lepiej jak każde inne radzą sobie z szarością, ziemistością cery. Ponad to podkład ma wspaniały pudrowy zapach. Trwałość jest ok. Dodatkową zaletą jest lekkość, a przy tym dość dobre krycie. Warto chociaż przetestować, bo produkt jest jedyny w swoim rodzaju. Cena: 239zł/30ml

Guerlain Parure Gold SPF15 

Podkład o lekkiej, kremowej konsystencji, ale przy tym też dobrym budowaniu krycia mankamentów. W tym kosmetyku zawarto wszystko, czego potrzebuje cera do walki z upływającym czasem. Mamy tu specjalne pigmenty i kolagen pomagające ukryć oznaki zmęczenia, szarość… rozświetlić twarz oraz ukryć niedoskonałości. Dla mnie podkład szczególnie użyteczny w okresie jesienno-zimowym, nie jest super lekki, a krycie jest dość znaczne. Podkład ma całkiem niezłą trwałość. Cena: 365zł/30ml

Lancôme Teint Miracle SPF15

Teint Miracle poznałam już wiele lat temu. Jeszcze jako nastolatka używałam go przy problemach ze zmianami trądzikowymi… Może wydać się to dziwne, tym bardziej, że głównym zadaniem tego produktu jest rozświetlenie. Ta lekka, ale zarazem dość dobrze kryjąca formuła radziła sobie z ukryciem problematycznych zmian i ich nie nasilała. Efektem jest świeżo wyglądająca, rozświetlona buzia. Podkład może nie jest ekstremalnie trwały – mieszaną czy tłustą cerę trzeba po kilku godzinach upudrować, ale też nie zauważyłam aby specjalnie się ścierał – róż, brązer rano zaaplikowane razem z podkładem stale są w tym samym miejscu wieczorem. Producent obiecuje 12 godzin trwałości i nawet 18 godzin nawilżenia (wysokie stężenie wody w formule). Cena: 182zł/30ml

Lancôme Teint Idole Ultra Cushion SPF50

Forma kosmetyku to kompakt w typie Cushion, co oznacza, że produkt znajduje się pod gąbeczką z której jest dozowany na zewnątrz. Producent opisuje kosmetyk jako kryjący, efektem ma być zrazem promienna i matowa skóra. Niesamowicie lekki, nawilżający i doskonale rozprowadzający się produkt. Jeden z moich ulubieńców. Cera po jego użyciu wygląda naturalnie, ale drobne niedoskonałości czy pory skóry są wygładzone. Trwałość podkładu jest w porządku, przy cerach skłonnych do przetłuszczania warto dodatkowo utrwalić makijaż pudrem i zredukować błysk bibułką matującą. Cena: 199zł

Laura Mercier Candleglow

Podkład o działaniu rozświetlającym, nawilżającym i średnim kryciu. Polecany dla cer suchych i normalnych. Sama mam cerę skłonną do przetłuszczania i również ten podkład wpisuje się w moje potrzeby. Przede wszystkim nawilżenie i rozświetlenie. Nie kryje zaś większych niedoskonałości – z tym warto poradzić sobie przy pomocy korektora. Swego czasu podkład ten był moim ulubieńcem, komfort jaki zapewnia i efekt wynagradzają ewentualne niedostatki. Formuła wysycona jest dużą zawartością wody z dodatkiem wyselekcjonowanych, lekkich olejków. Witamina C i E zapewniają działanie antyoksydacyjne. Cena: 219zł/30ml/ wyłącznie w perfumeria Douglas

Shiseido  Radiant Lifting Foundation SPF15

Zdecydowanie trwalszy od nowości Synchro Skin, ale też gęstszy i lepiej kryjący. Natychmiast po nałożeniu cera nabiera zdrowego kolorytu i jest rozświetlona. Lubię ten podkład nie tylko za efekt, który powiedzmy sobie szczerze – gwarantuje wiele kosmetyków o działaniu rozświetlającym, ale za tą trwałość, pewność, że mankamenty cery po kilku godzinach nie ujrzą światła dziennego. Kremowa konsystencja kosmetyku jest dobrym rozwiązaniem dla cer dojrzałych, pozwoli lepiej wypełnić zmarszczki, podobnie jak w przypadku innych niedoskonałości nie powinien ich odsłonić do czasu zmycia makijażu. Podkład u podstawy ma działanie rozświetlające, ujędrniające, nawilżające. Cena: 209zł/30ml

Shiseido Sheer and Perfect Foundation SPF18

Lekki jak piórko, beztłuszczowy fluid, przypominający znany podkład Chanel Vitalumiere Aqua. Pozostawia skórę wygładzoną i naturalnie rozświetloną. Natomiast w moim przypadku niekiedy nie był dostatecznie kryjący, miałam wrażenie, że jest zbyt lekki i koloryt nie jest należycie wyrównany. Myślę, że sprawdzi się przy cerach normalnych, ale nie przy dużych mankamentach i mocno poszarzałych karnacjach. Cena: 159zł/30ml

YSL Le Teint Touche Éclat

Podkład nawiązujący do kultowego rozświetlacza ”różdzki” marki YSL, Touche Eclat. Jego głównym zadaniem jest rozświetlenie skóry i przykrycie niedoskonałości dla efektu perfekcyjnej cery. Jest to komfortowy dla skóry, łatwo aplikujący się kosmetyk na dowolny krem – nie miałam nigdy żadnego problemu ze smużeniem czy podkreślaniem przez podkład skórek. Cera po nałożeniu jest gładka, świetlista, a drobne niedoskonałości zamaskowane. Na minus oceniam trwałość, u cer z tendencją do przetłuszczania podkład może zaczynać się mazać i buzia się świeci – należy ją ponownie upudrować. Gama 9 odcieni teoretycznie umożliwia dobór odpowiedniego podkładu dla każdej z nas, w praktyce pierwszy z odcieni może być za ciemny dla bardzo jasnej skóry. Dla mnie jest w porządku. Cena 229zł / 30ml.

Sisley Phyto-Teint Éclat

Kosmetyk o którym można powiedzieć, że jest ”luksusowy”. Nie tylko świadczy o tym wysoka cena, ale przede wszystkim wyjątkowy dla marki Sisley komfort użytku. Kosmetyk ma bardzo ładny, delikatny zapach, konsystencję, która świetnie się rozprowadza i stapia ze skórą. Ta natychmiastowo nabiera zdrowego kolorytu, jest wyrównana i rozświetlona. Wszystko w tym podkładzie jest super, poza trwałością, która lubi płatać figle. Przy cerach problematycznych, skłonnych do przetłuszczania będzie dość szybko widać błysk, szczególnie w ciepłe dni lub podczas przebywania w ogrzewanych pomieszczeniach. Warto mieć przy sobie puder lub bibułki matujące. Formuła jest beztłuszczowa, nie zatyka porów skóry. W składzie kosmetyku znajdziemy pielęgnujące cerę ekstrakty roślinne. Cena: 415zł/30ml

Sisley Sisleÿa Le Teint

Jeden z lepszych wyborów dla cery dojrzałej oraz poszarzałej. Podkład zapewnia natychmiastowy efekt rozświetlonej, nawilżonej, dużo zdrowiej wyglądającej skóry. Nie na darmo marka nazwała go produktem ”odmładzającym”. Podkład zawiera składniki kremu kultowej pielęgnacji Sisleya L’Integral. Polecam go z czystym sumieniem, szczególnie Paniom z widocznymi oznakami starzenia – radzi sobie z wygładzeniem linii, zmarszczek, cera nabiera zdrowego blasku i kolorytu. Nie jest to podkład mocno kryjący czy też bardzo trwały w przypadku cer skłonnych do przetłuszczenia – tu polecam uzupełnić tę linię o puder utrwalający makijaż. Formuła podkładu jest beztłuszczowa, niekomedogenna, według producenta odpowiednia dla każdego rodzaju cery. Cena: 549zł/30ml

>> Test podkładu Sisley Sisleÿa Le Teint – zdjęcie przed i po na dojrzałej cerze <<

Jak jeszcze możesz poprawić wygląd swojej cery dodając jej blasku i świeżego kolorytu?

  • regularne peelingi (enzymatyczne w przypadku cer wrażliwych i naczynkowych) i maseczki o działaniu rozświetlającym – np. bardzo fajna maseczka bankietowa Dior Dreamskin 1 minute (zawiera kwasy: salicylowy, glikolowy i cytrynowy) lub maseczki w płatach o działaniu rozświetlającym np. Sephora.

  • jeżeli Twoja cera jest naczyniowa, skłonna do zaczerwienień wybieraj produkty o żółtym neutralizującym zabarwieniu. Natomiast by dodać buzi rozświetlenia, oprócz zastosowania podkładu z odbijającymi światło cząsteczkami, wybierz nieco jaśniejszy korektor pod oczy, który poprowadź pod okiem na kształt odwróconego trójkąta. Na gotowy makijaż nałóż puder utrwalający, taki, który również będzie drobno zmielony i dobrze gdyby miał niewidoczne dla oczu drobiny rozświetlające. Dobrym produktem do cery naczyniowej jest krem na noc Dottore Rossatore Resurfacing Cream.
  • korektor rozświetlający pod oko jest dobrym wyborem dla każdej cery, która wymaga rozświetlenia. Szczerze polecam korektor Sisley Phyto-Cernes Eclat.
  • terapie z udziałem kwasów – wszystko to co pomaga pozbyć się martwego naskórka oraz co wspomaga regenerację i odnowę skóry. Kontrolowane uszkodzenie skóry wyzwala działanie odpowiednich białek, które to powodują, że w skórze powstają nowe pokłady kolagenu czy też kwasu hialuronowego. Wszystko to wpływa na elastyczność i jędrność naszej skóry oraz poziom jej nawodnienia, co wpływa na jej zdrowy wygląd i blask.
  • róż do policzków o świeżym odcieniu
  • baza rozświetlająca – moje ulubione to Clarins Instant Light Radiance (głównie punktowo lub odrobina do podkładu) i Chanel Le Blanc (na całą twarz)

  • puder rozświetlający – Dior Diorskin Nude Air Loose – kolor 012 Rose / Pink

Liczę na Wasze doświadczenia, jakie podkłady lub kosmetyki rozświetlające zdały egzamin na Waszej skórze? 

  • Iconic743

    Świetny post. Rzetelnie i wyczerpujaco jak zwykle. Długo używałam podkładów matujacych i mocno kryjących co oczywiście nie poprawiło wyglądu mojej twarzy. Popełniłam też błędy w pielęgnacji i dopiero gdy odkrylam kremy Qiriness które nie dość że nie zapychaly mnie to w końcu nawilzaly naprawdę, odwazylam się na lżejsze podkłady. Pierwszym był Clarins Skin Ilusion. Zawsze myślałam że rozswietlenie to ostatnia rzecz jakiej potrzebuje tłusta cera. Potem zaczęłam używać Sisley Teint Eclat i to jest mój numer jeden wśród podkładów. Często używam też Chanel Percfetion Lumiere. Po doprowadzeniu mojej twarzy do w miarę dobrego stanu się o krok dalej i myślę właśnie o rozswietleniu Wit C. Mam też miniaturkę wspomnianej przez Ciebie bazy Chanel ale jeszcze nie używałam.No i mam nawet podkład o wykończeniu dewy-chyba tak to się nazywa 😉i bardzo bo lubię choć nie we wszystkie dni.

    • Cieszę się, że trafiłaś na taką pielęgnację, która pozwoliła Ci sięgnąć po lżejszy makijaż. Dobro skóry najważniejsze, a razem z tym idzie też wygląd makijażu. Koniecznie daj znać jak się sprawdziła baza gdy już wypróbujesz :) Dziękuję za uznanie :*

  • Paulaczeek

    Lancome Teint Miracle uwielbiam! :) Kusi mnie Dior Nude, ale nie wiem czy tam znalazłabym odpowiedni dla siebie odcień. Jak kiedyś poprosiłam konsultantkę w perfumerii o dopasowanie, to oczywiście dopasowała chyba najbardziej różowy odcień jaki jest w gamie 013, bo podobno jest najjaśniejszy. Ja to mam tak, że zawsze wolę wziąć ciemniejszy odcień i rozjaśniać mixerem z Nyx’a niż jasny, który jest za różowy. Choć ja raczej mam porcelanowo-alabastrową neutralną karnację w kierunku chłodnej więc też poszaleć nie mogę. Jak coś znajdę, to już się tego trzymam. Do tej pory podpasowały mi dopiero 2 podkłady :(

    • Najjaśniejszy z gamy Dior jest 010. Dość bogatą kolorystykę proponuje marka Bobbi Brown, czy próbowałaś ich podkładów? :)

      • Paulaczeek

        O proszę, a mnie butiku firmowym poinformowano, że 013, choć też mi się wydawało, że 010 jest w każdej gamie najjaśniejszy. Ale co jestem w większym mieście, to w perfumerii albo wcale nie ma testerów tego koloru, albo się już pokończyły. Ogólnie Pani powiedziała, że z każdego z ich podkładów czy to Nude, Forever czy Nude Air Serum nie ma dla mnie odcienia :) Nie próbowałam ich podkładów. Miałam jedynie rozświetlacz i kuszą mnie 2 korektory :)

        • 010 na pewno, na stronie Douglas czy Sephora znajdziesz gamę kolorystyczną :) Generalnie trudno mi coś polecić konkretnego (Teint Miracle w najjaśniejszym odcieniu jest wyjątkowy), ewentualnie Shiseido Synchro Skin kolor 1 Neutral, dość dobrze dostosowuje się do skóry, aktualnie w ofercie pojawiła się wersja rozświetlająca tego podkładu… no i Bobbi :)

          • Paulaczeek

            Lancome Teint Miracle mam w odcieniu 010 :) 005 był za różowy i zbyt jasny jak na moje oko. Choć 010 po nałożeniu wydaje mi się, że troszkę odcina się od mojej białej szyi (moja mama np. twierdzi, że jest okej i nic się nie odcina), to po wykończeniu makijażu już tego tak nie widać. W razie czego wspomagam się właśnie rozjaśniaczem. Muszę spojrzeć sobie na te podkłady, które polecasz. A z Bobbi Brown który? :)

          • Mam właśnie ten 010 i bardzo lubię ten odcień :) Z Bobbi przede wszystkim warto sprawdzić czy w ogóle znajdziesz dla siebie odcień. Spośród podkładów nie mam faworyta, ogólnie bardzo lubię tę markę.

  • Marta

    Z wymienionych przez Ciebie podkładów używałam tylko Les Beiges Chanel i przyznam Ci rację: to bardzo dobry podkład, komplementogenny :) Teraz podstawą jest dla mnie pielęgnacja, bo podkładu używam tylko mineralnego (cały czas Annabelle Minerals, ale przymierzam się do Pixie). I rzeczywiście złuszczanie, złuszczanie i jeszcze raz złuszczanie jest krokiem do rozświetlonej skóry. Jeszcze witamina C, odpowiednie nawilżenie i jest pięknie :)

    • A próbowałaś może Lancome Teint Miracle? O witaminie C chciałam napisać, ale finalnie wykreśliłam to zdanie, myślę, że przyda się osobny wątek pielęgnacyjny :)

      • Marta

        Nie, nie próbowałam tego podkładu Lancome. Na razie używam podkładów mineralnych, ale zgadzam się z Tobą, że nie dają takiego efektu jak podkłady tradycyjne. Widzę to szczególnie w miarę upływu czasu, popołudniu, kiedy makijaż nie jest już świeży. W przyszłości będę chciała wrócić do tradycyjnej kolorówki, chyba że znajdę satysfakcjonujący mnie w 100% podkład mineralny.

        • Marta

          Agatko, a czy mogłabyś napisać coś więcej o bazie Le Blanc Chanel? Czy zostawia skórę mocno połyskującą? Maskuje rozszerzone pory?

          • Le Blanc jest subtelna, ale zarazem skóra wygląda bardziej perfekcyjnie i jest delikatnie rozjaśniona. Czy maskuje pory… hmm szczerze trudno mi powiedzieć.

          • Marta

            Dziękuję bardzo :*

        • Teint Miracle jest naprawdę fajny, polecam przetestować :)

  • Touche Eclat jest moim wielkim ulubieńcem. Ostatnio zachwycił mnie również podład Radiant Lifting, który daje na mojej cerze zadziwiające krycie i wykończenie. Obecnie jestem po pierwszej fazie testów All Hours YSL i jestem zachwycona. Podkład ładnie trzyma się buzi, przez wiele godzin wygląda nienagannie. I tylko na VIPy czekam :-)

    • Jestem ciekawa podkładu, który opisujesz. Mam tradycyjny podkład YSL Encre De Peau i zastanawiam się jak wypada ten nowy, brzmi zachęcająco :)

      • Nowy podkład ma całkiem solidne krycie i jest bardziej satynowy niż matowy. Ładnie trzyma się buzi, ale mnie urzekł efektem „blur” jeśli chodzi o przebarwienia na twarzy.

        • Super, dziękuję za opinię. A jak wygląda pielęgnacja pod? Czy zauważyłaś jakieś różnice między stosowaną pielęgnacją, a późniejszą aplikacją i utrzymywaniem się podkładu? Czy lubisz stosować bazy pod makijaż?

          • Jedynie z klasycznymi filtrami nie zbyt się lubił. Ja stosowałam przeważnie mgiełkę Lierac+ krem pod oczy lub bazę Mac P&P Spf50.

          • Dziękuję za informację, poszukuję fajnych baz i zastanawiam się co jest warte przetestowania…

          • Love 2Love

            Witaj , ja polecam baze Sensai brightening makeup base ja jestem barzo z niej zadowolona :-)

          • Ooo bardzo dziękuję za informację :) A z podkładów rozświetlających – masz swoich faworytów?

  • Katarzyna Kostrzewa

    A próbowałaś Giorgio Armani Luminous Silk Fondation.? Jest lekki, ma dużą gamę kolorystyczną, pięknie dopasowuje się do kolorytu skóry, utrzymuje się całkiem nieźle jak na tak lekką konsystencję(u mnie do demakijażu), mój ideał od 2 lat. Mam oliwkowy odcień skóry i ciężko dobrać mi kolorystycznie podkład, większość oksyduje na pomarańczowo a ponad to wszystkie wyglądają jakbym miała tonę pudru na sobie, taka sucha skóra mi się robi, a dbam o cerę bardzo i ten jako jedyny zostawia ją naturalną. Świetny artykuł, pozdrawiam ciepło.

    • Próbowałam Lasting Silk, Luminous jeszcze nie. Dziękuję za polecenie, ściskam! :)

  • Chanel Vitalumiere Aqua to mój ulubieniec. Lancome Teint Miracle miałam dawno temu, to bym mój pierwszy podkład selektywny i również miło go wspominam.

  • Pingback: Kosmetyki rozświetlające – puder brązujący Guerlain Joli Teint, baza rozświetlająca Météorites Base – BeautyIcon.pl – blog o tym co piękne wewnątrz i na zewnątrz()

  • Bardzo lubiałam Vitalumiere Aqua, a tym bardziej Lancome Cushion o którym pisałam nawet u siebie. W tej chwili mieszam też dwa rozświetlające podkłady Candleglow który jest nieziemski i ma idealny dla mnie kolor z Diorskin Nude – niestety jest nieco zbyt różowy dla mnie ale walcze z nim i w sumie efekt mi się podoba :) Jednak jak bym miała wybrac ulubieńca wśród rozświetlających podkładów na dzien dzisiejszy byłby to Candleglow.

  • Ale kolekcja!!! Zazdroszczę <3 Ja pokochałam Shiseido Synchro Skin Glow, prześwietny podkład :)
    Kolejny w kolejce do mojego serducha jest Les Beiges od Chanel :)

  • Misia

    Ja obecnie korzystam z podkładu rozświetlającego Annabelle Minerals, choć Sisley miałam wcześniej w swojej kolekcji i też się nieźle sprawdzał ;)
    Choć jakoś mam odczucie, że do mojej cenry bardziej pasuje jednak obecny podkład ;)

Wszystkie materiały zawarte na łamach bloga są chronione prawami autorskimi, a ich kopiowanie lub wykorzystywanie jest zabronione.

© 2008 - 2020 - BeautyIcon.pl

Social Media